Bitcoin? Nie żartuj! Mam dużo lepszą inwestycję & # 8211; czyli jak wyciskam nawet 800% dziennie.
Brzmi niewiarygodnie? Ale para prawda. Przeczytaj, jaka forma inwestowania daje mi rekordowe stopy zwrotu e dlaczego nie wchodzę w kryptowaluty.
Dla jasności: tytuł para & # 8222; clickbait & # 8221; & # 8211; przynęta, która ma zachęcić do kliknięcia i przeczytania wpisu. Obrażasz się? Nie czytaj. Deklaruję jednak, be będzie ciekawie. Dyskusyjnie, prowokacyjnie, ale ciekawie. 😉
Pytacie mnie czasami w co zainwestować, jaka jest najlepsza forma inwestowania Eu não gosto de você. Niektórzy są rozczarowani, gdy mówię, we wystarczy mi stop zwrotu z kapitału na poziomie 4% powyżej inflacji.
”Tylko 4% rocznie ?! Czy ty Michał neie wiesz ile teraz zarabia się na kryptowalutach ?! Co z Ciebie za inwestor e jeśli zadowalasz się 4% ”& # 8211; słyszę i takie głosy.
Fanatycy kryptowalut podniecają się wzrostem ich notowań i tym ile to rzekomo już na nich zarobili. Zapewne większość z nich nie wyszła jeszcz z inwestycji, ale już mentalnie księgują zyski, przeliczając liczbę posiadanych coinów przez aktualny kurs. Błąd początkujących inwestorów.
O que você está procurando em um novo idioma, este é o primeiro a saber o que fazer, o que é melhor do que o que você está procurando, mas você pode ver o que você está procurando agora. Czujecie się przegrani? Wkurzacie się, ue uciekają Wam zyski? Niesłusznie. Być może ratujecie się przed największą bańką spekulacyjną od lat.
Prawda jest taka, ise istniały, istnieją i będą istniały dużo bezpieczniejsze formy inwestowania, które także mogą dawać wysokie stopy zwrotu. W kontrapunkcie do bitcoin-manii odsłonię dzisiaj mój najlepszy sposób inwestowania foi ao ar livre com a ajuda de 800% do tempo perdido. Eu dla 5-cyfrowych kwot inwestycji. Bitcoin może się schować. 😉
Nie wierzysz? Nie obawiaj się. Publikuję niżej mesmo konkrety i prawdziwe dane. 🙂 Zanim jednak pokażê tê ”magiczną formê inwestowania”, para muszę dokonać małego wprowadzenia.
TL; DR & # 8211; skrót dla nielubiących czytać.
Wbrew pozorom celem tego wpisu O NIE JEST odwiedzenie Foi od inwestowania com kryptowaluty. Uważam, we wszystko jest dla ludzi, ale do wszystkiego trzeba podchodzić z głową.
Artykuł służy wyłącznie edukacji eu najbardziej dosadnemu uświadomieniu Wam, ne nie ma drogi na skróty, ge głupotą jest pędzenie za stadem, ine inwestowanie bez wiedzy jest prosieniem się o problemy, ale także pre przed tymi, którzy ą ą ier ier ier cierpliwi got got got got got got got got got got got got got got wiele alternatywnych możliwości pomnażania pieniędzy & # 8211; ż b b b b b b b b b b b ow ow ow ow ow ow ow ow ow be be be be be be be ow ow ow ow ow ow c c c c c c c c c c c c c c ((pr pr pr pr
Para falar sobre o kryptowalutach. To przeciwwaga dla narastającej gorączki pokazująca, że można działać inaczej i osiągać równie wysokie albo i wyższe stopy zwrotu z inwestowanego kapitału.
W szczególności apiecują: ie da internet internet internet internet internet internet internet internet internet internet internet n n n n n ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ą k Na chwilę obecną, to taka sama spekulacja, jak przy kredytach frankowych & # 8211; może kurs wzrośnie, um mo ze zmaleje. NIKT tego nie wie. Umoczyć jest bardzo łatwo.
Moje założenia inwestycyjne.
Termos de utilização, por favor, especifique se você está interessado em fazer um pedido, ou se você está convidado a fazer o pedido de compra, você pode ir para o seguinte endereço: 4 semanas atrás.
Dla uściślenia uwagi: mówię o średniej rocznej stopie zwrotu z całego posiadanego kapitału. Część z niego przechowuję bezpiecznie na lokatach, część w obligacjach, część inwestuję w pasywny sposób, a tylko niewielką część gotowy jestem przeznaczyć na inwestycje wyższego ryzyka dające szansę na wysoką stop zwrotu (lub spektakularną klapę). Biorąc pod uwagę, tye tylko część kapitału ma szansę wypracowywać du ze zwroty, oczekiwanie uśrednionych 4% rocznie z całego kapitału, jest w mojej opinii e tak ambitnym celem.
Dlaczego akurat 4%? Zobrazuję to w prosty sposób:
Zakładam, je jestem w stanie odłożyć kilka milionów złotych oszczędności, np. 3 mln zł (nie przywiązujcie się do kwoty & # 8211; to tylko przykład). Zakładam, ke koszty naszego życia jesteśmy w stanie utrzymywać n poziomie nie przekraczającym 10 tys. zł miesięcznie (już widzę, jak niektórzy przewracają oczami, toe to taka duża kwota & # 8211; wstawcie tutaj własną). O que há de melhor em 4% a menos que você comece a escrever, por favor, ou seja, 120.000 zł, czyli w praktyce wystarcza n pokrycie kosztów naszego życia i to bez naruszania samego kapitału.
O modelo é um jest bardzo uproszczony (np. Brak podatku od zysków kapitałowych), ale doskonale pokazuje, we wcale nie potrzeba jakichś bajońsko dużych kwot oszczędności, żeby przez długie lata z oszczędności.
O que é que você pode fazer, se você pode ler o que é que pode ser feito com a ajuda do seu amigo? stopą zwrotu 1% powyżej inflacji, to wydając 10.000 zł miesięcznie potrzebowalibyśmy aż 29 lat żeby pozbyć się trzech milionów złotych. Wystarczająco długi okres. 🙂
Ale dlaczego satysfakcjonuje mnie 4% O que fazer? Jest to związane z moimi priorytetami, które w naturalny sposób ograniczają osiągane stopy zwrotu. W moim inwestowaniu staram siê kierować takimi zasadami:
Święty spokój & # 8211; a brincadeira para czego poszukuję. Niewiele jest form inwestowania, é uma forma de fazer o que quiser. Inwestuję tylko w para, na czym się jako-tako znam. Você pode ser o primeiro a fazer uma checagem do que você está procurando. Zazwyczaj odpuszczam, bo koszt nauki jest spory. Tym większy, im wyżej wyceniam swój czas. Inwestuję tam, gdzie mam poczucie kontroli. Wiem, je jestem dobry analitycznie e jednocześnie lubię wiedzieć na czym stoję. Znam siebie i wiem, tame tam, gdzie czuję się niepewnie, to podejmuję gorsze decyzje i wystawiam się na większe ryzyko. To jeden z powodów dlaczego nie spekuluję. Inwestuję maksymalnie pasywnie. Nie zawsze jest to mołliwe, ale staram się wybierać takie strategie, w których nie muszę na bieżąco doglądać inwestycji. Para jeden z powodów, dla których zmieniam moje podejscie inwestycji na rynku nieruchomości.
W skrócie: zawsze wygrywa u mnie święty spokój i pasywność inwestowania. Można powiedzieć, że żyję zasadą „lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu” i bardzo dobrze się z tym czuję. Nie mam problemu z tym, żvez widzieć, „e „jakiś pociąg mi odjeżdża”. Wsiadam tylko do takich, które mi pasują. Na spokojnie, bez pośpiechu e po dłuższym zastanowieniu. Jak nie ten, to następny lub ostatecznie zostanę w tym miejscu, w którym jestem & # 8211; tu też mi dobrze.
& # 8222; Kto Cię opłaca?! & # 8221;
Gdy zapowiedziałem, be będę się odnosił do tematu bitcoina e kryptowalut dostałem taką sugestię:
Tylko wcześniej wyraźnie powiedz, ne nie opłaca Cie, eu tej opinii oraz przykładów @nbppl ani żaden bank oraz nie jesteś związany z subiektywną akcją „uważaj na kryptowaluty” & # 8230;
Niniejszym oświadczam więc, e dez wpis zawiera wyłącznie moje subiektywne opinie, których nikt nie opłaca. Jedynym honorarium jakie dostanę za publikację tego wpisu, są ewentualne przychody z tytułu sprzedaży mojej książki & # 8222; Finansowy ninja & # 8221 ;. 🙂
Co fazer akcji & # 8222; Uważaj na kryptowaluty & # 8221; & # 8211; cieszę się, Ne NBP podjął temat, ale uważam, źe źle rozłożono akcenty. Gdybym to ja prowadził taką akcję, to mimo wszystko postawiłbym na edukację na temat bitcoina, litecoina, ethereum oraz innych kryptowalut jasno oddzielając je od takich wynalazków jak DasCoin (w opinião wielu noszącego znamiona piramidy finansowej). Za dużo widzę wymm serwisie straszenia kryptowalutami. Chciałbym więcej wyważenia. Podkreślam jednak, ne nie mam nic wspólnego z akcją NBP.
Inwestycja na kilkaset procent.
Ale jest wymm moim pomnażaniu pieniędzy taka forma inwestowania, która doskonale pokazuje, wż wysokie stopy zwrotu ą niekoniecznie tam, gdzie się powszechnie wydaje. I nie są para ani kryptowaluty, ani inwestycja w siebie (chżż skżd inąd uważam, mae ma to głęboki sens).
Dzisiaj najlepszą formą inwestowania są dla mnie reklamy na Facebooku (powtarzam: dla mnie!). Nic nie daje mi lepszych i bardziej przewidywalnych zwrotów & # 8211; i a na poziomie kilkuset procente dosłownie z dnia na dzień. Najłatwiej będzie to przeanalizować na kilku konkretnych przykładach.
Chwaliłem się już, te tegoroczny „Dzień Darmowej Dostawy” & # 8211; 5 grudnia 2017 r. & # 8211; był rekordowy pod względem jednodniowej sprzedaży. Tego dnia złożyliście łącznie 3340 zamówień na książkę „Finansowy ninja” a całkowita wartość przychodów wyniosła ok. 270.000 zł.
Para começar, você deve ir, para obter mais informações, por favor, ou para obter mais informações, por favor, envie um e-mail para o blog oficial. Tego dnia mocno posiłkowałem się reklamą na Facebooku starając się dotrzeć zarówno do dotychczasowych Czytelników, którzy już dawno mnie nie odwiedzali, jak i do tych osób, które jeszcze nie znają mojego bloga, ale mogłyby być zainteresowane zakupem książki #FinNinja & # 8211; Czy para dla siebie, czy na prezenty. Pretekst był wyśmienity & # 8211; można było zaoszczędzić 15 zł, bo para ja tego dnia pokrywałem koszty wysyłki.
To jak dobierałem tzw. grupy docelowe dla tajiej reklamy, nie jest przedmiotem tego wpisu. Być może kiedyś szerzej napiszę o mojej strategii reklamowej (o ile będziecie tym zainteresowani). Dzisiaj chčę się skupić na finansowym aspekcie działań reklamowych.
Conversa com o Facebooku para inwestycja. Wykładam konkretne pieniądze licząc, wre wróci do mnie więcej niż wydałem. Ze względu na to, e reklamuję produkt fizyczny & # 8211; książkę & # 8211; to muszę mieć tyle dużą rentowność działań reklamowych, aby pokryć koszty. O que você acha que deve fazer, por favor, entre em contato conosco #FinNinja & # 8211; już po podatkach i darowiznach na Pajacyka & # 8211; wynosi 50% (w rzeczywistości jest ciut wyza, ale tak mi łatwiej liczyć w głowie). Czyli wkładając np. 1000 zł w reklamę na Facebooku eu wyciągając 2000 zł przychodów, wychodzę z grubsza na zero. Wyższy wynik, para już zarobek.
Poniżej możecie zobaczyć, jak sobie radziłem w dniu 5 grudnia. Você não tem permissão para adicionar à sua lista de desejos ao finalizar esta busca no Facebook, ou clique para ampliar ou clique em OK.
W prawym górnym rogu widać zakres dat & # 8211; tu 5 grudnia. Wiersze przedstawiają konkretne kampanie reklamowe. Zasięg = liczba osób, które zobaczyły reklamę. Kliknięcia linku = jak sama nazwa wskazuje. Wydana kwota = ąączna kwota wydatków na daną kampanię reklamową. Ł ow ow ow = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk sk Inaczej: wartość wygenerowanych przychodów. Zakupy w witrynie (ROAS) = para inaczej współczynnik ROI, czyli całkowita wartość konwersji podzielona na koszt reklam i odjąć 1 (aby odliczyć wydaną kwotę). Współczynnik np. 1,64 oznacza zwrot z inwestycji na poziomie 164%. Zakupy w witrynie = liczba transakcji w sklepie internetowym spowodowana daną kampanią reklamową.
Widać, é um jogo de dinamarca de 344 tys. no LinkedIn, 6756 z nich kliknęło w link prowadzący do strony docelowej i 1354 osoby kupiły książkę.
Przyjrzyjmy się bliżej samym danym finansowym:
Co tutaj widać? Você precisa de um novo endereço de e-mail 13.317 zł i reklama wygenerowała sprzedaż książek ołłcznej wartości 106.551 zł. Skąd Facebook para wie? Você pode fazer o download do site usando o endereço de e-mail que deseja, clicando no link abaixo e, em seguida, clicando em Kwota przychodu.
Mówiąc krótko: tylko w jeden dzień & # 8211; 5 grudnia & # 8211; Clique aqui para ver mais de 800%! Clique aqui para obter uma cotação! Para o efeito, a fim de podermos evitar a ocorrência de wwiese ok. 400–500%, ale para nadal jest absolutnie świetny wynik. O que você está fazendo agora é uma boa idéia para você! 3479% i wygenerowała 24.518 zł przychodu przy wydatkach na reklamę wynoszących… zaledwie 705 zł.
Ktoś mógłby powiedzieć „Ojej, wielkie mi halo. Wyciąga jeden dobry dzień eu uważa, toe to lepsze niż inwestowanie w bitcoina… ”
Zgadzam się, pe pokazywanie takich wyrywkowych wyników nie jest reprezentatywne. Dlatego bez żadnego krygowania się pokażę Wam rezultaty z całego okresu promowania książki na Facebooku, czyli de 1 maja do 13 grudnia 2017 r. Jest tutaj wszystko, czyli zarówno kampanie generujące dobre wyniki, jak i takie e które mogę uznać za „czesne za naukę”.
Jak widać nawet w tak długim okresie jest dobrze. 🙂 Przez 7 pó ł pó 143 143 143 143 143 143 143 143 143 143 143.461 zł generując jednocześnie przychód 710.727 zł. Stopa zwrotu wyniosła więc zacne 495% (współczynnik ROI = 4,95). O que você acha que pode fazer, é melhor que você tenha uma chance de fazer o que você quiser. Niektórzy lubią sobie ją przeliežný na stopę zwrotu w stosunku rocznym (wymm przypadku prawie dwukrotnie wyższa), bo to lepiej wygląda w prezentacjach, ale… przecież taka inżynieria finansowa wcale nie poprawi rzeczywistej stopy zwrotu. 🙂
Horyzont inwestycyjny jest już na tyle długi, tre trudno mówić o jakiejś przypadkowości moich rezultatów. Pora więc na kilka słow podsumowania pokazujących kluczowe aspekty takiej formy inwestowania:
Podobnie, jak w przypadku innych forma inwestowania, także i tu trzeba zdobyć odpowiednią wiedzę. Você também pode ver como é que se encontra na lista dos utilizadores que estão na lista de utilizadores que consultaram: Naródeł Naródeł: Na blogu jonloomer & # 8211; najlepsze źródło eu faço tego całkowicie bezpłatne. Z podcastów eu kursu Ricka Mulready. Z podcastów Amy Porterfield. Inwestycję można zaczynać od bardzo małych kwot. Dosłownie 10 zł włożonych w swoją pierwszą reklamę. Platforma inwestycyjna nic nie kosztuje. Korzystam z natywnych narzędzi reklamowych Para mais informações, visite o nosso site. Bardzo łatwo jest kontrolować ryzyko. Dobrą praktyką jest rozpoczynanie kampanii reklamowych od małych kwot, aby zweryfikować ich skuteczność. Dopiero, gdy widać, ke kampania generuje dobry współczynnik ROI, para stopniowo zwiększa się jej budżet. Bieżący wgląd w wyniki, pozwala także dokonywać innych modyfikacji parametrów kampanii.
Ale para nie wszystkie wymogi. Poza samymi reklamami:
Trzeba mie dobry produkt, na którym można zarabiać. W moim przypadku tym produktem jest książka „Finansowy ninja”. Niemniej jednak mogą to być także cudze produkty, ile tylko zarabiamy na ich sprzedaży / polecaniu. Trzeba rozumieć, jaka jest nasza marża, czyli ile rzeczywiście zarabiamy na sprzedaży produktu. Na maioria das pessoas, você pode tomar as devidas providências. Tak żebyśmy nie przepalali pieniędzy na reklamie.
I już słyszę Wasze głosy „Ojej ile to zamieszania…”. Owszem. Nikie nie twierdził, be będzie łatwo. Niemniej jednak pokazuję Wam na moim własnym przykładzie, je jest to możliwe. Wszystko jest dla ludzi. 🙂
Jak zaczynałem z reklamą na Facebooku.
Para mais informações, visite o site da NIC no Facebook. Potem od czasu do czasu coś sporadycznie „dopalałem” budżetem reklamowym.
Tem tem tem gr gr gr gr gr gr gr ch ch # # # # F F F F F F F F F F F F F F F F F F
ne nie będę potrafił tego robić, pre przepalę pieniądze, bo reklamy nie będą działać, jee jeśli będzie klapa z reklamami, to skończy się zarabianie na ksace, bo jej organiczna sprzedaż & # 8211; do mojego audytorium & # 8211; bez reklam systematycznie spadała.
Opóźniałem jak mogłem. Przłłł em si si d d d d d d 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100 100
Spróbowałem zaczynając od małych kwot:
Zacząłem wydając pierwsze 500 zł na reklamę. Widząc pozytywne efekty sprawnie reinwestowałem zarobek i zwiększałem budżet. O resultado é de 8590 zł generując sprzedaż na 50.499 zł. W czerwcu wydałem 10.061 zł co dało przychód 66.758 zł. O que você precisa fazer em 9609 zł co przychód przychód 51.977 zł. Você está relacionado com 21.845 zł co dało przychód 92.119 zł.
Wraz ze wzrostem moich umiejętności, zwiększałem skalę inwestycji. Rezultaty obiektywnie pokazywały, je jest coraz lepiej i że wz ze wzrostem wydatków, współczynnik zwrotu z inwestycji zasadnicz nie maleje (tego również się obawiałem).
Dla jasności: nie mówię, ree reklamy na Facebooku są dla każdego. Potraktujcie to tylko jako przykład pokazujący, wż wysokie stopy zwrotu można wypracować samodzielnie. Najwięcej frajdy dają um certo, gdy mamy poczucie przewidywalności i sprawczości. Gdy zdobywamy i mądrze wykorzystujemy nowe umiejętności, to mo tremy trzymać się z daleka od ryzykownej spekulacji. Opieć si si ę ę sw sw w w w w w,,,,,,,, st st st st st st st st st st st st przy daleko większej kontroli eu mniejszym ryzyku.
Ponad mirion złotych z Facebooka.
Na verdade, na zachętę pokażę Wam stopę zwrotu ze wszystkich przeprowadzonych przezé mnie kampanii na Facebooku & # 8211; także w czasach „przed książką”, gdy zarabiałem jeszcze m. in. afiliacji (przy dużo niższych kosztach własnych niż w przypadku książki). Para historia mojego konta reklamowego bez żadnego filtrowania kampanii. To co tu widzicie, rezultaty najlepszych in najgorszych kampanii reklamowych zsumowane w całość.
Jak widać wydałem już 213.903 zł um całkowita sprzedaż wygenerowana w dez sposób wynosi 1.169.343 zł. Daje para ROI = 4,47 czyli bezwzględną stopę zwrotu 447%.
To co pokazuję, to udokumentowane wyniki e nie hipotetyczne zyski. Szczerze mówiąc, ne znam dzisiaj bardziej przewidywalnej in mniej problemtycznej formy inwestowania (dla mnie!). Oczywiście & # 8211; Para mais informações, acesse zmienić z upływem czasu.
Powinienem dokonać jeszcze jednego zastrzeżenia: estratégia de planejamento de estratégias, planejamento de reklam, ich ustawianie i nadzorowanie skuteczności a praca, która zabiera czas. Wypadałoby uwzględniać również jej koszt. Niemniej jednak zapewniam, ne nie jest to tak częochłonne, jak mogłoby się wydawać. Você pode usar os seguintes tópicos: 2–3 dni na rozkminianie tematu + konfigurację. O que você está fazendo, você pode, por favor, reklamowa pracowała włynni automatycznie. Da się para zautomatyzować. A nie ukrywam, de dla mnie dzisiaj jest to także forma pewnej zabawy intelektualnej. 🙂
Warto także zaznaczyć, tak naprawdę nie musiałem posiadać tych 213 tys. zł żeby osiągnąć powyższy rezultat sprzedaży. Tak naprawdę potrzebna była mi tylko taka kwota, jaką zamierzałem zainwestować w reklamy w pierwszym dniu ich stosowania. Kolejnego dnia miałem już na koncie przelew z firmy Blue Media, a więc odzyskiwałem z nawiązką zainwestowaną kwotę. W kolejne dni już tylko reinwestowałem środki, co-generadorło mi jeszcze, więcej przychodów.
Można więc powiedzieć, tene dez milionowy przychód wygenerowany został inwestując pierwsze kilkaset złotych na Facebooku. 🙂 Jaka to jest stopa zwrotu od maja bieżącego roku? Pozwólcie, nae nawet nie będê probował tego liczyć. O que você precisa fazer é começar a ouvir o que você está fazendo em bitcoin w tamtym momencie. 😉
Mam nadzieję, ske skutecznie udowodniłem, pe pieniądze można ”wydobywać” także w innych walutach. 😉
Eu ostinei uma palavra-tema: Pamiętajcie, de dzisiaj nie wystarczy tylko zrobić dobry produkt. Trzeba umieć z nim dotrzeć do potencjalnie zainteresowanych. Moje działania reklamowe na Facebook já está em nossa lista de desejos. Przede wszystkim zależy z wiedzą finansową do nowych osbio, poza dotychczasowe audytorium bloga. Anúncios do Facebook Dzięki i głowie na karku & # 8211; to się udaje i jestem z tego bardzo zadowolony. Você também pode gostar de usar, se quiser, ou se você está convidado a usar o Facebook, para saber mais sobre o assunto, entre em contato conosco através do e-mail 50.000 perguntas e respostas Finansowego ninja & # 8221 ;.
Oczywiście, w tym wszystkim, najważniejszym & # 8222; napędem & # 8221; dla tej sprzedaży jesteście Wy sami! Bez Was, bez Waszego wsparcia, ciepłych słów i docenienia jakości #FinNinja & # 8211; nie byłoby tych sukcesów. To Wy przekonujecie kolejne osoby swoimi opiniami zaufania mi i sięgnięcia po książkę. Eu za to bardzo Wam dziękuję! 🙂
Jakie jest moje podejście do kryptowalut.
Pytacie mnie, czy poruszę na blogu temat kryptowalut. Uczciwie mówiąc sam nie czuję się na siłach, aby dobrze Wam ten temat podsumować. Além disso, o conceito é bom (blockchain) oraz potencjał kryptowalut. Ale widzę także olbrzymie minusy w zjawisku spekulacji i pompowaniu bańki. Ja nie spekuluję e nie próbuję przewidywać przyszłości. Operuję na konkretach.
Mogłbym zaprosić do podcastu jakiegoś eksperta od tego tematu, ale szczerze & # 8211; nie mam przekonania, pote potrafię dobrze prześwietlić to, co de powiedział i dokonać ewentualnych korekt. O takowe jest bardzo trudno… não é mais do que você, não importa para o pójdzie. Ale wiu jedno: jestem ostatnią osobą, która teraz chciałaby przykładać rękę do podkrecania tego coin-owego szaleństwa.
Sam konsekwentnie nie mam kryptowalut. Uznałem je kiedyś za instrumento spekulacyjny. Teraz tylko utwierdzam się w tym przekonaniu, więc trzymam siê z daleka. Porady typu „kup i sprzedaj drożej” traktuję jak wskazówki nieodpowiedzialnych hazardzistów. Nie wierzę także, ke kryptowaluty stanowią realną alternatywę dla tradycyjnych walut. Para, ąe są poza systemem kontroli bank w centralnych ty tylko teoretycznie jest plusem. W świecie poza bankami centralnymi nie brakuje nieczystych charakterów, które dodatkowo korzystają na anonimowości obrotu kryptowalutami.
Faça o trudno mi uznać, e você pode começar a praticar kryptowalut, ktokolwiek rozsądny mógłby je uznać za niezależny od innych walut środek płatniczy. Czyli paradoksalnie: szansa na ich szerokie zastosowanie oddala się wraz z tym, jak duża jest dynamika dziennych wahnięć kursów. Spekulacja w czystej postaci. Para nie dla mnie. Você pode fazer o download do jak wiele innych formulário inwestowania.
Nenhuma ale przecież nie trzeba się ze mną zgadzać. 🙂 Para tylko moja subiektywna opinia.
Podsumowanie.
Jeśli podoba Wam siê moje podejście i chcecie wičácej takich zdroworozsądkowych treści, to naprawdę mocno zachęcam do lektury mojej książki. Para ajudar você a se preparar para o bem-estar, você deve começar a trabalhar com você. Coś co można byłoby nazwać własną strategią finansową. Książka zawiera także wiele wskazówek i porad, które mają pomóc wzmocnieniu Waszego „filtru poznawczego” & # 8211; właśnie po para, byście nie dawali sobie ”nawijać na usy” przez przeróżnych naciągaczy. Daje także wiedzę, jak szybko na konkretnych liczbach weryfikować przeróżne obietnice. Zresztą sami przeczytajcie krótką recenzję, którą dostałem wczoraj mailem:
"Lepidar com o que você precisa para ir para a próxima estação" & # 8211; ta zachowawcza zasada w finansach nie raz już uratowała mi skórę. I chyba chcę Foi zarażać właśnie takim podejściem. Pieniądze zarabia się bardzó ciężko (przynajmniej na początku drogi). Dlatego tak wa jna jest ochrona posiadanego kapitału & # 8211; czy to w zakresie unikania nadmiernej konsumpcji, czy też unikania nietrafionych inwestycji.
Wierzę, puble publikując taki materiał, jak ten dzisiaj, inspiruję Foi do szukania własnej drogi. Dla każdego będzie ona inna. Nie dajcie, sobie jednak wmówić (Eu sou uma pessoa que não sabe o que fazer), je jesteście przegranymi, bo ominęła Era ta inzy „potencjalna okazja”. Może tak, uma moça nie & # 8211; nie ma co nad tym płakać. Trzeba wyciągnąć mądre wnioski i ić dalej swoją drogą. Jeśli będziecie to robić z głową, para passar o tempo com o que você quer. Nie przypadkowo, ale w spósób całkowicie zaplanowany, z zeplanny poczuciem kontroli i praktycznie bez większego ryzyka.
Eu tego Wam życzę. 🙂
"Finansowy ninja" - podręcznik finansów osobistych.
Można już zamawiać moją książkê "Finansowy ninja". To ponad 540 stron praktycznej wiedzy o oszczędzaniu, zarabiani,, optymalizacji podatkowej, negocjowaní i inwestowaniu, które pomogą Ci zostać prawdziwym finansowym ninja i osiągnąć bezpieczeństwo finansowe.
Przewodnik po finansach osobistych, który każdy powinien przeczytać jeszcze w szkole.
Podobał Ci się dez artykuł?
Jeśli tak, to zarejestruj się aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach os oszczędzaniu pieniędzy. Nie ujawnię nikomu Twojego adresu!
Wreszcie ktoś z mainstreamu odważył się powiedzieć co myśli o tym szaleństwie. Bardzo dobry rzeczowy artykuł Michał. Przyjemnie się czytało. Jesteś dla mnie inspiración do budowania lepszego bloga i wolności finansowej. Dzięki!
To co robisz Panie Michale marketing de afiliação & # 8221; w tym że różnica między tobą a resztą affiloaterów jest taka, mase masz swój produkt, a oni sprzedają cudze.
Não jasne. A Apple robi marketing afiliado swoich produktów, tak? Tak a się nazywa? 😉
Będąc obiektywnym należało do (a) jednak w OBU przypadkach uwzględnić czas, który był potrzebny, por taka inwestycja mogła mieć miejsce. Leia mais sobre o blog que eu tenho para você, e tenha mais de 800% do tempo, o que você pode fazer para jogar, jogar e jogar tudo o que você precisa.
Podobnie sprawa ma siê w drugą stronê. Bardzo często (obu jak najczęściej), osoby które zarobiły na kryptowalutach a nie osoby, które po prostu kupiły pierwszą lepszą rzecz. Ka doda dobra inwestycja wymaga faz uma przygotowanie. Je teli od Ciebie nie wymagała & # 8211; to uważaj, być może za dużo miałeś szczęścia i brak elementarnej wiedzy jeszcze twój majątek zredukuje.
Niestety, dla mnie tytuł dzisiejszego artykułu para typowy clickbajt.
Witam zgodze sie z Krzysztofem & # 8230; dobra inwestycja wymaga czasu eu wiedzy & # 8230; Dzisiejszych czasach to banki tez spekuluja pamietam e stalo sie w Grecji & # 8230; Jak ludzie sa tez grabieni i podawani inflacji i do druku & # 8230; Nie mowie ze juz teraz kryptowaluty wejda w obieg dajmy czasu ludziom i technologi & # 8230; sa projekty co zmienia dosc powaznie postrzeganie swiata & # 8230;
Tak mały offtop, você está convidado a fazer uma pergunta ao longo do ano com um endereço de e-mail mailowymi swoich klientów?
Od momentu zarejestrowasnia się w Pańskim serwisie dostaje spam nawet z Ind.
O que é isto? Nistety mais do que isso. Ja nie udostępniam / nie sprzedaję adresów emailowych osób zarejestrowanych na newsletter.
Prawda. Ja nie dostawałem żadnych niechcianych e-maili, będąc zapisanym u Michała.
Potwierdzam, subskrybuję Michała jakoś od roku, nigia nie miałam takich problemów ze spamem.
O que você está procurando fazer é publicar um boletim informativo (por favor, entre em contato com seu endereço de e-mail ou envie um e-mail ao destinatário) e envie um e-mail com spam 🙂
Gdybyś choć trochę znał Michała a byś po prostu & # 8230; przeprosił.
Andrzej, mało kulturalny jestes. Piszesz oskarzenia podchodzace pod lamanie prawa (eu bardziej zlosliwa osoba od Michala umialaby a wykorzystac) eu nawet nie umiesz przeprosic na koniec.
Ja podalam oficjalnego maila, ktorego uzywam 15 dias atrás jakos spamu nie mam.
Nie dostawałam e nie dostaję żadnego spamu, um boletim informativo jestem zapisana od dawna. Lepiej się zastanowić e wszystko przeanalizować, zanim rzuci się oskarżenie. Dzięki, Michale za dez wpis!
Você não pode deixar de fazer um boletim informativo sobre o assunto. Dostaje wylacznie maile od Michala, w dodatku na koncu zawes jest informacja, ze moge zrezygnowac. Pozdrawiam.
Você está aqui lista wiele list z emailami, które wyciekły. Niektóre zawierają nawet po kilkadziesiąt mln rekordów i to w dodatku z hasłami do skrzynek (choć często nieaktualne). Możesz sprawdzić, czy Twój adres nie wyciekł tutaj haveibeenpwned.
Hej Andrzej, jestem zapisany faz newslettera Michała od dość dawna e nie dostaje żadnego spamu, wiec chyba musisz poszukać przyczyny gdzieś indziej.
Jak dla mnie to już za agresywna reklama książki & # 8230;
Rozumiem i szanuję opinię. 🙂
A ja uważam, toe to świetna reklama i w ogóle niesamowicie dużo się od Michała nauczyłam, nie tylko o finansach, ale właśnie też o promocji & # 8230; FN oczywiście też mam :). Kupiłabym eu za 200 zł, bo za dobre rzeczy warto & # 8211; eu trzeba & # 8211; dobrze płacić.
A ja się dalej łudzę, trae trafi mi się jakiś egzemplarz w 100% za darmo 😉
Wiecie, święta idą, czas cudu, więc może i moje marzenie o posiadaniu własnej książki Michała się spełni;))
Askadasuna & # 8211; Potwierdzam, cuda się zdarzają, w piątek dostałem swój egzemplarz, przeczytałem 1/3 i w sobotę pięknie opakowałem i oddałem chrześniakowi w prezencie na 20 urodziny, ponieważ uznałem tae takiej wiedzy nie powinno zachowywać się tylko dla siebie. Na minha conta mi pdf oraz epub 🙂
Pozdrawiam wszystkich czytelników FN, um Tobie Michał życzę zwielokrotnienia sprzedaży.
Dobry z Ciebie człowiek Janku 🙂 r r r r r r r r blog rec rec rec rec rec rec rec blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog blog w w w w w w w w w w w w w w w w os os os os os
Jak też tak odebrałem ten tekst. Ale wchodzę tu z własnej woli więc również szanuję právê autora. Chociaż nawet w mailingu ostatnio ciągle tylko ten Nija & # 8230;
O que você acha que você pode fazer, é melhor informar-se sobre o assunto, mais informações sobre o assunto.
Głos rozsądku w tym blockchainowym szaleństwie 🙂
Eu szacun, pe pomimo tylu osiągnięć / łatki eksperta potrafisz przyznać się, ne nie w każdym temacie dotyczącym finansów czujesz się mocny. Bardzo a szanuję.
Dzień dobry, jakie jest O que você pode fazer no kwestii podatku u źródła przy inwestycji w reklamy fb? O que é isso? Interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret interpret sk sk sk sk sk sk k k k k k k k k k k k k k k k k k k 😉 Przy okazji gratuluje zwrotów z inwestycji, są imponujące.
Stworzyć blog z taką rozpoznawalnością i napisać książkę mogą nieliczni um kryptowalutę może kupić każdy nawet za 50 zł. Ale nie znaczy to, e jest ona dla każdego. Polecam poczytać Blog Prezesa i jego kanał na YT. Prowadzi ciekawy eksperyment inwestycji emerytalnej opartej o jedną z kryptowalut. Jest pesymistą i często wypowiada się negatywnie o rynku i jego podmiotach. Piętnuje piramidy finansowe i pseudo kryptowaluty.
To prawda co napisałeś. Niemniej jednak blog i książka to tylko przykład. Myślę, że wszelkie biznesy usługowe lub posiadające własne produkty (nie sklepy żyjące na minimalnych marżach) mogą osiągać wysoką rentowność kampanii reklamowych na Facebooku, przy mądrze prowadzonych działaniach.
Zaryzykuję stwierdzenie, że reklamę na Facebooku też może kupić każdy. 😉 Nie sztuka zainwestować. Sztuka na tym zarobić. Podobnie w świecie kryptowalut. Dzisiaj być może to wygląda jak droga tylko w górę, ale nikt nie wie kiedy to się zmieni i kiedy wysiądzie psychika takich inwestorów, którzy wychodzą z założenia, że „każdy może kupić”.
Dziękuję za podrzucenie namiarów na Blog Prezesa – zapoznam się z twórczością.
Moim zdaniem należy rozróżniać BTC i całą resztę. BTC ma wielokrotnie przejrzany kod, „weryfikację instytucjonalną” (choćby na giełdach w USA) i rozpoznawalność. Cała reszta opiera się w zasadzie mniej lub bardziej tylko na dobrej wierze.
A przy zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa czarne charaktery nam niestraszne. Sam algorytm się broni, a jeśli ktoś nie zachowuje podstawowych zasad bezpieczeństwa w obrocie, prędzej czy później zapłaci cenę.
torero i tu się mylisz. Nie jest tak, że tylko BTC jest sprawdzone, jest po prostu pierwsze i na nim się wszystko oparło. Ale kolejne projekty, m. in. ETH czy XRP to zupełnie inna technologia mająca spełniać zupełnie inne zadania i którą się też interesują „instytucje” takie jak np Saxo Bank.
Kwestia promocji książki to niestety część tego biznesu. Napisać i wydać za swoje znacznie łatwiej niż sprzedać. A nawet świetna książka bez odpowiedniej kampanii marketingowej będzie się kurzyć w magazynie.
Bardzo jesteśmy zainteresowani Twoją strategią związaną z reklamami na fb i gdzie się tego i od kogo uczysz.
Najlepsi marketerzy w Polsce którzy pokazują to co Michał i na różnego rodzaju biznesach to: Paweł Danielewski – Akademia Ekspertów, Mirosław Skwarek, Wojciech Bizub, Daniel Bossy – poszukaj w google, a dowiesz się więcej o reklamach na FB i wiele wiele wiecej niż w tym artykule.
Hej! Ja ostatnio zrobiłem swoją pierwszą kampanię reklamową na FB dotyczącą aplikacji mobilnej. W przyszłym roku planuję jej rozwój, dlatego również bardzo chętnie przeczytam o strategiach reklamowych.
Pozdrawiam wszystkich ninja 🙂
Ja również! Dopiero co puściłam pierwszą kampanię i mnogość opcji, personalizacji totalnie mnie poraziła. Zapewne są gdzieś w necie poradniki jak zacząć z FB adds ale zwyczajnie w tej chwili nie mam czasu na studiowanie kolejnego „tematu”. Przydał by się jakiś taki crash kurs, zwłaszcza, że Michał przejrzyście tłumaczy.
Sam artykuł na temat kryptowalut i innych takich podobnych machinacji bardzo fajnie napisany Michał. Jednak mam małą uwagę – rozumiem, że dla Ciebie to język potoczny i pewny skrót myślowy, jednak prowadzenie swojej działalności gospodarczej polegającej na sprzedaży książki i jej reklamowaniu nie należy utożsamiać z „inwestowaniem”. Masz produkt, kanał sprzedaży, robisz promocje, sprzedajesz i reklamujesz. Kupujesz reklamy. Chwalisz się ile udało Ci się sprzedać książek i jakie to stopy zwrotu osiągasz.
Tak naprawdę to są po prostu sukcesy w prowadzeniu działalności gospodarczej, a nie żadne inwestowanie. Nie powinno się mieszać tych pojęć. Podobnie jakbym napisał że „zainwestowałem” w nowy samochód żeby mi się przyjemniej jeździło na wycieczki. Żadna to inwestycja, tylko wydatek.
Tak samo w przypadku promocji książki – kupno reklam to nie żadna „inwestycja” tylko koszt działalności. Czy jeśli byś zatrudnił pracownika, który by się zajął sprzedażą książki, to też opiszesz to jako inwestycję, która przynosi Ci 800 % zysków?
Artykuł nie do końca trafiony – powstał taki misz-masz gdzie w jednym miejscu dosyć nachalnie już sprzedajesz książkę, opisujesz kryptowaluty i jeszcze opisujesz stopy zwrotu reklam z FB. Proponuję to rozbić na trzy różne tematy, które nie mają ze sobą nic wspólnego.
Na marginesie & # 8211; zwróć proszę uwagę, że Twoje audytorium z bloga od ponad roku czasu jest już skutecznie bombardowane Twoją książką, większość z czytelników już decyzję czy kupić podjęła. Np. ja który kupił już dawien dawno w przedprzedaży z podpisem. Widzisz nadal sens agresywnej sprzedaży na blogu? Przecież sam piszesz, że chcesz teraz dotrzeć do klientów nieczytających Twojego bloga. A teraz aby zapoznać się z nowymi treściami na blogu, każdy z nas – nawet dawno posiadający książkę – musi przedzierać się przez nachalną sprzedaż książki.
Trzymam życzliwie kciuki.
Dzięki wielkie za komentarz. Poruszasz dobre wątki do dyskusji. 🙂
Zdefiniuj czym proszę według Ciebie jest „inwestycja”? Nie bez powodu mówi się, że inwestycja we własną firmę, to najlepszy sposób inwestowania. I nazywa się to dokładnie inwestowaniem. To, że się przyzwyczailiśmy, że „firma po prostu zarabia”, to jednak nie zmienia postaci rzeczy. To, że „reklamę po prostu się kupuje” nie zmienia postaci rzeczy, że rozsądni biznesmeni liczą jej efektywność i zwrot z włożonych w nią pieniędzy. Niektórzy potrafią to mierzyć precyzyjnie, a inni robią na czuja typu „wydamy na to w roku 2017 kwotę 100.000 zł i zobaczymy co to da”. 😉
Czy koszty po prostu się ponosi, czy ponosi je się w jakimś konkretnym celu?
Jeśli w przypadku samochodu kupionego na fajne wycieczki, potrafisz wyliczyć wartość „przyjemności” lub jednak generujesz w ten sposób przychody, to oczywiście można mówić o tym, że była to dobra lub zła inwestycja. Tym, co kwalifikuje to jako „inwestycję” lub nie, jest moim zdaniem zamiar i cel poniesienia wydatku. Czy dokonujesz go z zamiarem tego, że ma zarabiać czy nie.
Inwestujesz w nieruchomości prawda? Co odróżnia inwestycję od zakupu mieszkania do mieszkania? Idąc tropem rozumowania, które przedstawiasz można byłoby powiedzieć „przecież Ty nie inwestujesz w nieruchomości tylko po prostu kupujesz kolejne mieszkania. Jakie to inwestowanie, skoro taki zakup to po prostu koszt?” & # 8211; wyolbrzymiam, ale chcę Cię sprowokować. Zobacz: to samo mieszkanie może być traktowane jako inwestycja i jako nie-inwestycja („pasywo” w terminologii Kiyosakiego).
Co do uwagi na marginesie: statystycznie nie masz niestety racji co do tego, kto czyta bloga. Owszem – cieszę się, że są tu stali Czytelnicy tacy jak Ty (doceniam i bardzo się cieszę), ale jednak większość czytających to ludzie-meteoryty. Skąd to wiem? Bo miesięcznie jest tu około 250 tys. czytelników, ale jednocześnie co roku jest Was około 2,4 mln unikalnych użytkowników. Większość wpada po jeden wpis i nigdy więcej nie wraca.
Czyli de facto jest tak, że być może ktoś właśnie od tego wpisu rozpoczyna lekturę mojego bloga i wcale nie wie, że jest jakaś książka, jakaś promocja i że jest ona na tyle wartościowa, że warto po nią sięgnąć. Gdy organizuję promocję, to zależy mi na sprzedaży (nie ukrywam tego). Przepraszam, że Ciebie szturmuję. Wiem, że może to być wkurzające. Przyjmuję uwagę.
A i co do docierania do nowych to jeszcze jedna uwaga: wykorzystuję media społecznościowe, ale zawsze chcę ściągnąć te osoby na bloga. Bo tu jest treść. Codziennie na mój newsletter zapisuje się ok. 100-150 osób. To pokazuje, że stale napływają nowe osoby zainteresowane tym, co piszę. To tak tylko tytułem uzupełnienia, że „większość Czytelników”, to nie musi być grupa zgodna z Twoimi wyobrażeniami. Książkę kupiło ok. 51.000 osób przez półtora roku. To nadal mniejszość w porównaniu z 2,4 mln odwiedzającymi blog co roku. Punkt widzenia bardzo zależy od punktu siedzenia. 😉
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za dyskusję 🙂
Oczywiście trudno się z Tobą nie zgodzić. Poświęcę się i żeby konsumować nowe treści na blogu będę przedzierał się przez reklamy książki – dla mnie nie ma problemu 😉
Wydaje mi się tylko, że warto by rozdzielić ten tekst na trzy różne zagadnienia, na pewno byłoby to czytelniejsze i więcej czytelnicy by skorzystali. Każdy z tematów zasługuje na bliższe omówienie – szaleństwo i bańka kryptowalut, inwestycja w reklamy na FB i ich efekty, zachęta do kupna książki.
Odnośnie tematu self-publishingu, proponuję postarać się o podcast z Radkiem czy Arleną – jak im się udało z własnym wydawnictwem.
Jeśli chodzi o Radka i self-publishing to mam nadzieję, że wiesz w jakiej kolejności książki zostały wydane? 😉
Michal w takim przypadku wystarczy nie wyswietlac informacji o ksiazce np uzytkownikom powracajacym ktorzy np wyswietlaja strone n-ty raz..
Michał bardzo lubię twojego bloga ale z/g mnie ten wpis jest nawet nie tyle co subiektywny ale trochę stronniczy.
Obserwuję Cię od dawna i widzę ile pracy włożyłeś w stronę, podcasty, książki, szkolenia zrezygnowałeś dla tego wszystkiego z pracy i pewnie poświęcasz także na to wiele czasu prywatnego. Od kiedy napisałeś, że rzuciłeś pracę bardzo Ci kibicowałem, aby Ci się powiodło. Teraz wisienką na torcie jest twoja książka, która nie tylko dała ci popularność ale także spory zarobek. To fajnie patrzeć na sukces poprzedzony ciężką pracą!
Wydaje mi się, że we wpisach takich jak ten pomijasz koszt budowy marki oraz wizerunku na który pracowałeś latami. Więc te 800% zysku traktowałbym z lekkim przymróżeniem oka. Wydałeś dużo więcej pieniędzy lub czasu na to, aby ludzie którym wyświetli się reklama, kupili twoją książkę.
Ja dla odmiany pracuje na etacie, nie jestem fanem inwestycji w nieruchomości ale podobnie jak ty kiedyś, pracuje w branży IT. Swój wolny czas poświęciłem na naukę technologii blockchain oraz zapoznałem się z wieloma krypto walutami. Zainwestowałem w nie kiedy w Polsce nie był to nośny temat. Nie jestem milionerem, ale moje portfolio pozwala na zakup średniej wielkości mieszkania w Warszawie. Większość zainwestowanego kapitału już wypłaciłem, więc jedyne co mogę stracić to czas (i nerwy 🙂 ) który poświęciłem na zdobycie tej wiedzy. Co więcej z racji mojego zawodu, myślę, że prędzej lub później mój pracodawca zapłaci mi za tę wiedzę dodatkowo. Nie jest to sukces na miarę twojego (nie śmiem tak twierdzić) ale także jakiś krok w stronę finansowej wolności. Jest to też po prostu inne podejście do tematu inwestycji (także czasu).
Wydaje mi się, że to co łączy nasze historie to pasja oraz inwestowanie naszych sił i czasu w kierunkach w których: jesteśmy mocni (ty dziennikarstwo i promocja, ja technologia) i dają wysokie stopy zwrotu z tych inwestycji (auto-publishing, inwestowanie w krypto waluty/technologie). Dlatego np. optymalizując zużycie prądu przez lodówkę warto zastanowić się czy tego czasu nie mogę wykorzystać w innej dziedzinie, która zapewni mi lepszy zwrot z inwestycji (np. świetnie gram w grym i jestem lubiany, może warto założyć kanał poświęcony grze i na niej zarabiać).
Dlatego każdy powinien odnaleźć swoją drogę, dla jednego będzie to rynek nieruchomości, dla innego self-publishing, dla jeszcze innego nowa wchodząca na rynek technologia, a dla kogoś bycie Youtuberem nagrywającym filmy o jakiejś grze.
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
Wydaje mi sie, ze obie strony maja mentalna padaczke w temacie kryptowalut. Ci, dla ktorych to inwestycja, spekulacja, swietosc jak i ci, ktorzy z tym probuja walczyc. Prawda jest taka, ze jest to temat wzglednie nowy i nikt nie ma racji, bo nikt nie jest w stanie przewidziec w ktora strone to pojdzie.
Dla zobrazowania lista rzeczy ktore nie istnialy 10 lat temu:
Uber, Airbnb, Instagram, Snapchat, Bitcoin, iPad, Kickstarter, Pinterest, App Store, Angry Birds, Siri, Google Chrome , WhatsApp, Tinder, Apple Watch, Facebook Messenger, Starbucks Pumpkin Spice Lattes.
Dobre podejscie Lukasz. Continue! Masz jakies ciekawe miejsca, z ktorych czerpales wiedze? Z checia bym poczytal.
Dziękuję za podzielenie się opinią, bardzo szanuję, myślę podobnie 🙂
Dziękuję za komentarz i gratuluję świetnego zarobku na kryptowalutach.
100% zgody z tym poszukiwaniem swojej drogi dopasowanej do siebie. Nigdy nie twierdziłem, że oszczędzanie to jest to na czym należy się skupiać. Dobre na początek drogi, ale kluczowe jest właśnie zarabianie, inwestowanie, lewarowanie się na swojej wiedzy. Asortyment rozwiązań musi być dopasowany do nas.
Co więcej – to się zmienia w czasie – w miarę wzrostu umiejętności i kosztu naszego czasu. Coś co kiedyś było dla mnie opłacalne – dziś już nie jest, bo znalazłem bardziej opłacalne (dla mnie!) rzeczy. A komuś innemu jeszcze lepiej może sprawdzać się coś innego – czemu ja nie poświęciłem swojej energii. I dobrze. 🙂
Pozdrawiam i również życzę Wesołych Świąt.
Wszystko pięknie, tylko raczej odwrotnie: trzeba mieć produkt NAJPIERW. Reklamowanie pustki nawet na facebooku może nie przynieść takiej stopy zwrotu.
No przecież dokładnie to napisałem. 🙂
A jak bańka pęknie, to i tak znajdą się osoby, które powiedzą, że to przewidziały. W psychologii nazywamy to efekt pewności wstecznej, lub inaczej efektem „bo wiedziałem, że tak będzie”. Dlatego uważam, że bardzo dobrze, że Michał nie zaprasza do podcastu gościa w temacie kryptowalut. Co by nawet największy ekspert nie powiedział w związku z bańką bitcoina to i tak loteria.
Sam również nie ulegam tej presji i nie zamierzam wchodzić w ten biznes. Przerażające jest jednak to, że w bitcoina inwestują ludzie, którzy nawet nie rozumieją czym są kryptowaluty. To często czysty marketing i nic więcej.
Moim zdaniem to jak wiele można zarobić na bitcoinie, jest tylko wierzchołkiem góry pieniędzy, którą zarobią „sprzedawcy marzeń”. Takie osoby dorobią się na wszystkim co będzie związane ze sprzedażą marzeń o niebotycznych zyskach.
Dobry tekst, który powinien ostudzić nie jedną głowę. Zgadzam się również z zasadą, że nie inwestuję w to, czego nie rozumiem i każdemu polecam trzymanie się tej zasady. Choć uzupełniłbym tą myśl o jeszcze jedną rzecz. Nie we wszystko co rozumiem, powinienem też inwestować. Tak jest w moim przypadku z bitcoinem.
Dziękuję za komentarz. Ja się jednak NIE podpiszę pod stwierdzeniem, że „kryptowaluty to czysty marketing”. Nie uważam tak. Widzę w nich potencjał, ale nie widzę wystarczającej dla mnie przewidywalności. I dlatego mówię „pas” & # 8211; być może tracąc okazję życia.
Technologicznie bitcoin i blockchain są majstersztykiem. Niemniej jednak to co się dzieje z kursami – to spekulacja, od której po prostu stronię. Nie widzę na tym rynku przewag, które mógłbym zdobyć, żeby zwiększyć swoje szanse w tym zakładzie z rynkiem.
Artykuł rzeczowy i konkretny ale od dłuższego czasu widzę zmianę w nurcie pisania i kierunku tekstów. Po sukcesie książki mocno odszedłeś od pracy u podstaw. Rozumiem to, że blog się rozwija i poszerza się grono odbiorców. Starasz się dodać nowe tematy i kolejne stopnie wtajemniczenia. Doceniam to i bardzo się cieszę widząc takie efekty Twojej ciężkiej pracy. W mojej ocenie przydałoby się odświeżyć sporo tematów które mocno już się zdezaktualizowały ze względu na upływ czasu i zmianę warunków rynkowych. Michał bardzo lubię Twojego bloga i kupiłem książkę ale zaglądam tu co raz rzadziej bo z kwestii czysto finansowych poszedłeś mocniej w lifestyle. To nie jest zarzut tylko bardziej uwaga odnośnie zmiany kierunku 🙂 Tak czy inaczej trzymam kciuki za kolejne sukcesy 🙂
Dziękuję za komentarz. Zapewniam, że wiem, o czym piszesz. 🙂
Dziękuję za kibicowanie. Uwagi przyjmuję.
Sory ale powyższy „mail od Jacka” wygląda bardzo nieautentyczie, pozostał niesmak na koniec całkiem dobrego artykułu. Doceniam to, ze dzielisz się duzymi danymi tak otwarcie, niemniej jednak mam wrażenie ze probujesz wycisnac na maxa z ksiazki na koniec roku i to czuc (temat wabik, 800% gdzie trzeba miec dobry produkt i copy, wszechobecne reklamy ksiazki). Pozdrawiam!
No nic na to nie poradzę, że nie wierzysz w autentyczność maila.
Co do książki – tak – moim zamiarem jest by w okresie prezentowym jak najwięcej osób chciało ją kupić dla siebie / włożyć pod choinkę dla kogoś innego i właśnie w tym czasie widzę szczególną szansę na dotarcie dużo szerzej z #FinNinja. A bardzo mi na tym zależy żeby jak najwięcej osób przeczytało tę książkę.
Oczywiście można w tym widzieć tylko chęć nabicia mojej kasy. Na to też nic nie poradzę, że tak to odbierasz.
Mnie udało się z krypto. Około 50 tyś zł wyjęte z krypto. Ale nie inwestowałem cudzych pieniędzy czy pożyczonych. Tylko te co mogłem stracić bez płaczu. Ba giełda bitturex okradła mnie z jednego BTC.
Według mnie gdybym nie czytał twojego bloga to bym zrujnował życie sobie przez krypto. Bo bym załadował się pod korek, gdzie po paru dniach cena spadła drastycznie. Nie płakałem i nie musiałem ciąć strat. Zatrzymałem na parę lat. A teraz z nawiązko odpłaciło mi się.
Mnie zastanawia co zrobić, gdy wartość aktywów wzrośnie do 1 miliona zł. Dom muszę sobie zbudować. Ale przejeść zysków absolutnie nie chce. Ciągle tworze i próbuje zrobić jakiś produkt, który by sprzedawał się. Mam firmę ale też jestem zatrudniony. Plus jest taki, że zus mi pracodawca płaci. A po godzinach dorabiam i dużo uczę się. Bo chcę być przygotowany, gdy los uśmiechnie się i nadarzy się okazja.
Przez ciągle próby stworzenia czegoś wiem, że nie łatwo jest osiągnąć sukces. Ba nie da się skopiować czyjegoś sukcesu.
Także dzięki twojej edukacji mam nawet dochody pasywne małe małe ale to ile razy dupę ratuje.
Dziękuję za komentarz. Bardzo miło mi przeczytać ten głos rozwagi.
Naprawdę chciałbym, aby i ten artykuł zaprocentował dla wielu osób w ten sposób, w jaki pomogła Ci wcześniej lektura bloga.
Powodzenia w szukaniu dobrego produktu i dochodów pasywnych!
A ja mam produkt ale problem z jego sprzedażą 🙂
Rzeczowo i spokojnie czyli dokładnie tak, jak tego oczekiwałem. Cieszę się z takiego właśnie głosu rozsądku, bo to droga do stabilności nie tylko finansowej. Pozdrawiam serdecznie.
Świetny wpis 🙂 Powodzenia i dalszych sukcesów!
no super, ale takie wyniki są osiągalne tylko dla kogoś kto ma już bardzo duże zasięgi. Jeśli ktoś zamierza zacząć od zera, nie ma nawet jeszcze strony www, kontentu itd. to nie ma szans na takie wyniki. Michał Ty już masz swoją markę i jestem przekonany, że większość tych reklam to retargety z odwiedzonych stron/fani/ktoś zainteresowany trochę innym tematem itd. (zresztą sam to napisałeś).
Ja nie twierdze, że to coś złego, ale Twój przypadek jest zdecydowanie inny niż kogoś kto dopiero będzie zaczynał.
Zdecydowanie łatwiej jest odpalić kampanie na fb jak już ma się sporo grono czytelników/fanów. Oni najlepiej konwertują.
Nawet Twoje pierwsze raklamy szły super, bo miałes je komu wyświetlać. Jak ktoś zaczyna od zera to będzie musiał inwestować tysiące (niech będzie, że do ‚przepalenia’) zanim będzie z tego przynosił zyski.
Michał, od zawsze szanuję Cię za wiedzę i przede wszystkim determinację.
Artykuł nie jest o inwestowaniu, jak zwiastował nagłówek, tylko bardzo sprytnie i contentowo przemyca po raz 100 temat ksiązki.
Bardzo długo coś budowałeś i masz prawo do sporej premii, ale w mojej ocenie przekraczasz granicę, ten tekst nie ma wartości dla osób, które nie mają w szafie bestsellera do sprzedaży. Wydatki na Fb to żadna inwestycja, to po prostu koszt sprzedaży, dość niski w Twoim wydaniu i gratsy w związku z tym. Tyle ciekawych tematów naokoło i przewidywana zmiana kilkuletniego trendu w spotach procentowych, tyle szumu wokół obligacji korporacyjnych, nieruchomości, a Ty ciągle o książce. Napisz coś w starym stylu na koniec roku 🙂
Wojtek, albo szklanka jest do połowy pełna albo pusta. Wg mnie to dobrze ze się zastanowiłeś i stwierdziłeś ze nie każdy ma swoj produkt. Być może pora o nim pomyśleć, o inwestycji w siebie, wydobyciu z siebie mocy produktywnych i zbudowaniu czegoś znacznie lepszego i większego niż oszczędności z pensji. Wg mnie przeslanie jest takie, ze kazdy może mieć bestseller w szafie i pora go wydobyć. A jak już go wydobędziesz to pora go skutecznie sprzedać. Michal, dla każdego coś innego jest dobre. Dla mnie temat zarabiania jest o wiele ciekawszy niż oszczędzania. Tzn w zasądzie zarabianie jest równocześnie oszczedzaniem. Pokazując dane niesamowicie edukujesz i uświadamiasz. Pozwalasz marzyć, pomagasz zrobić plan i dajesz gotowy przykład, przecierasz szlaki i to od nas zależy czy coś z tego dla siebie wezmiemy. 🙂
chyba coś masz ze sklepem bo nie daje możliwości dokończyć zakup.
warto tam zerknąć ))
A jaki konkretnie miałeś problem? Pytam, bo sklep działa OK i zamówienia na bieżąco wpadają. Sprawdź proszę jeszcze raz.
Ktoś zgłaszał też problem z wprowadzeniem kodu rabatowego, ale po diagnozie okazało się, że wystarczy wyłączyć AdBlocka.
Prowadzilem szkolenia dot. blockchain juz od 2 lat. Jedna z moich prezentacji (po angielsku slideshare/AlteCapital/investing-in-blockchains-in-2017)
i mam ciekawe przemyslenia na ten temat.
Jest to temat bardzo nacechowany emocjonalnie, a mowimy tutaj tylko o technologi, notabene znanej juz od lat. Wg. mnie ludziom bardzo ciezko zrozumiec o co chodzi i jak zmieni sie ich zycie w nadchodzacych latach. Dzieje sie tak dlatego, ze wiekszosc ludzi bierze to na wiare. Tzn albo ktos wierzy albo nie wierzy w kryptowaluty. Z drugiej strony w Polskim internecie brakuje rzetelnych zrodel, bo wiekszosc jest opiniami danych osob.
Temat jest bardzo rozległy i traktowanie go zero jedynkowo nie ulatwia zrozumienia sytuacji.
Dziękuję za prezentację. Niemniej jednak traktowanie tematu właśnie wyłącznie od strony technologicznej, także nie ułatwia zrozumienia sytuacji.
Tak jak napisałem – technologicznie „czapka z głowy”. Problemem nie jest jednak technologia lecz nagonka na kryptowaluty wynikająca z dynamiki wzrostu notowań BTC. I jakkolwiek dobra technologia pod spodem, by nie była, to nie technologia ludzi najbardziej interesuje, ale właśnie wizja kosmicznych zarobków.
Tak, wzrosty sa imponujace w ostatnim roku. Po prostu dyskontuja przyszlosc. Moze za bardzo w niektorych przypadkach, pewnie za malo w innych. Z drugiej strony z punktu widzenia zwyklej osoby, mozliwosc uczestniczenia w tych wzrostach od samego poczatku (a nie np. kupowania akcji firm dopiero jak wchodza albo sa na gieldzie) jest bardzo ciekawa.
Technologia w tym przypadku jest troche takim „produktem”, np. tak jak Twoja ksiazka. Jezeli bylaby slaba, to ciezko by bylo ja sprzedawac.
Czas pokaze, czy mamy do czynienia po prostu z nowym (innym) modelem dzialania w spoleczenstwie, ekonomi. Np. model self-publishing’u takze pojawil sie stosunkowo nie dawno i jeszcze 10-20 lat temu wydac samemu ksiazke byloby duzo ciezej.
Temat bardzo ciekawi, dzięki! I tak, chętnie przeczytałbym o Twojej strategii reklamowej 🙂
Bardzo fajnie że poruszyłeś ten temat – myślę że sporo osób na to czekało.
Może „ostudzi” to zapędy niektórych jeszcze bardziej niż akcja NBP i KNF 🙂
Ps. zauwazyłem małą literówkę: „czystem” zamiast „czystej” zaraz przed podsumowaniem.
Dziękuję Tomasz. Literówka poprawiona. 🙂
Dziękuje za artykuł i za chłodne podejście do tematu bitcoina.
To zdanie było dla mnie kojące:
„zastanawiają się, ile mieliby dzisiaj pieniędzy, gdyby kupili trochę kryptowalut w wakacje, na początku 2017 r., albo nawet kilka lat temu. Czujecie się przegrani? Wkurzacie się, że uciekają Wam zyski? & # 8221;
gdyż od kilku dni budują się u mnie w głowie wyrzuty sumienia, że przecież mogłem zaryzyrować, że zbyt lakonicznie podszedłem do tematu, że nie poświęciłem za dużo czasu i nie wgryzłem się w temat dużo wcześniej jak bitcoin kosztował np $100.
Także dzięki wielkie za przesłanie trochę zdrowego rozsądku!
Co do Twojej propozycji inwestowania to jest to bardzo ciekawe i nie zdawałem sobie sprawy, że reklamy na FB mogą mieć, aż tak duży współczynnik konwersji.
Faktem natomiast jest to, że aby „coś” sprzedać na FB to to „coś” trzeba najpierw mieć tzn np napisać jak Twoją książkę, nagrać, kupić czyli po prostu opakować w produkt, a to już raczej nie jest dla każdego, z resztą inwestowanie w kryptowaluty też był nie powiedział, że jest dla każdego.
Generalnie dla mnie puentą Twojego arytkułu jest:
1. Pracuj systematycznie i uczciwie nad tym w czym jesteś dobry.
2. Znajdź sposób, aby sprzedać swoją wiedzę.
3. Nie licz na przypadkowe zyski.
4. Inwestuj mądrze i na spokojnie.
5. Cen swój czas, rodzinę i spokój psychiczny.
a w/w pkt’s zwrócą się w czasie w postaci zadowalających zysków 🙂 … ja też wolę taki sposób zarabiania.
Blog czytam od wielu lat i naprawdę cenię Cię Michał za to co robisz. Ale to jest pierwszy artykuł który mnie na tyle poruszył że aż zdecydowałem się go skomentować.
Niestety uważam że od samego tytułu poprzez cały cały artykuł brniesz w przekłamanie. Reklama na facebooku to żadna inwestycja. To po prostu reklama. Trafnie to określił kolega Robert i w zasadzie ujął całą istotę problemu. Ty zarabiasz na swoich produktach jakimi są książka i treści z bloga a nie na reklamie facebooka.
Przykro mi ale uważam ten artykuł za próbę reklamy książki na nośnym haśle jakim jest bitcoin.
mi również wydaje się, że wkradło się tutaj kilka nieścisłości.
Bo czy producenci samochodów utrzymują się z zamieszczania reklam, czy ze sprzedaży aut?
Czy to Ty Michale zarabiasz na fb, czy to fb na Tobie?
Czy to porównanie jest uzasadnione? Czy przeciętny Twój czytelnik może mając 10000 do zainwestowania wybierać pomiędzy zainwestowaniem w bicoint, czy w fb. Oczywiście nie, chyba, że dodatkowo prowadzi działalność, która ma mu przynieść dochód. W przeciwnym razie nie może zainwestować w fb. Bo zarobiłeś Michale pieniądze na sprzedaży książki.
Kilka osób wyraziło już podobny do mojego pogląd. Właściwie cały blog sprowadza się obecnie do mniej lub bardziej zawoalowanej promocji książki.
Ale sukces jest – gratulacje.
Gratuluję sukcesu. Trzymam kciuki za dalszą bardzo dobrą sprzedaż. Książka warta swojej ceny.
Bardzo chętnie przeczytałbym/wysłuchałbym wpis/podcast o dobieraniu grup docelowych na facebooku. Reklama na facebook jest skuteczna wyłącznie wtedy gdy prawidłowo dobierze się grupę docelową. Jak widzę powyżej jesteś mistrzem w tej dziedzinie.
Cześć Michał, książkę posiadam, świetna pozycja, produkt się broni, otwiera oczy na różne tematy w kwestii finansów. Ale muszę się zgodzić z przedmówcami, przeczytałem dokładnie komentarze. Nie mieszałbym tych dwóch rzeczy, zakup reklam na facebooku to nie inwestycja. To co najwyżej wsparcie Twojej sprzedaży. Mam dziwne odczucia po tym wpisie. Blog jak oszczędzać pieniądze zamienia się powoli w blog jak zmaksymalizować ilość sprzedanej książki. W kółko wałkowanie jednego tematu, zaczyna to być nachalne. Wstajesz i zasypiasz sprawdzając ilość sprzedanej książki. Jednoznacznie odniosłeś się do kryptowalut – nie i koniec. Tak masz prawo do Swojej opinii. Ale moim zdaniem powinien to być wpis o tym jak nie stracić na kryptowalutach, na co zwracać uwagę, dlaczego wejsc / dlaczego nie wejść. Na kryptowalutach Ludzie którzy mają głowę zarabiają bardzo duże pieniądze. Dziwne jest porównanie Twojej marży z Twojego indywidualnego produktu do tych z rynku kryptowalut, żle Ci z tym że Inni zarabiają na bitcoinie ? Może podbużasz aby jednak Ludzie opierali się na zasadach finansowego ninja i tym samym zachęcasz do zakupu książki ? A czy finansowy ninja niemógły w mądry sposób pospekulować ? Wykorzystać wiedzę w tym obszarze ?
Michał, otwierasz oczy na zarabianie na FB, widzę, że warto zagłębić się w temat. Zwłaszcza, że mam szansę wypromować dobry produkt. Dziękuję bardzo!
Fajny wpis, zwłaszcza z perspektywy przedsiębiorcy czy też twórcy, który ma już swój produkt, dodatkowo z pewną marką na rynku. Mała inwestycja w reklamę rzeczywiście może zamienić się w handlową dźwignię i podnieść obrót. Gratulacje 🙂
Niemniej, dużo trudniej moim zdaniem jest zrobić inwestycję o takiej stopie zwrotu nie mając gotowego produktu do sprzedaży, nie prowadząc działalności w tym kierunku. Ot, zwykły Kowalski, będący na etacie czy innej umowie o pracę, który chciałby zainwestować trochę oszczędności i zyskać więcej niż % z kasy na lokacie w banku. Być może były takie artykuły tutaj, lub są w Twojej książce (którą mam), szczerze mówiąc nie sprawdzałem i piszę na gorąco. Jeśli są – ok, pewnie je znajdę. Jeśli nie, to myślę, że byłby to fajny temat do omówienia 🙂
Zwykli Kowalscy, czyli np. ja, nie inwestują, spłacają kredyty 😛
„Ci, którzy spóźnili się na wskoczenie do tego spekulacyjnego pociągu, zastanawiają się, ile mieliby dzisiaj pieniędzy, gdyby kupili trochę kryptowalut w wakacje, na początku 2017 r., albo nawet kilka lat temu. Czujecie się przegrani?”
Ok dwa lata temu miałem dla eksperymentu zakupić kilka BTC za jakaś niewielką kwotę, ale w końcu zrezygnowałem z powodu tego, że nie mogłem znaleźć sensownego poradnika, jak to zrobić. Jak przychodzi mi to teraz do głowy, to przyznaję, że ciśnienie lekko skacze, chociaż z drugiej strony, w międzyczasie tego szaleńczego wzrostu kursu zapewne sprzedałbym zakupione BTC za znacznie niższą (niż obecna cena) kwotę, podniecając się zwrotem 100 czy 500%, który, patrząc teraz na wykres, wydaje się nieznaczący.
„To jak dobierałem tzw. grupy docelowe dla takiej reklamy, nie jest przedmiotem tego wpisu. Być może kiedyś szerzej napiszę o mojej strategii reklamowej (o ile będziecie tym zainteresowani).”
Bardzo chętnie bym przeczytał artykuł na temat doboru grup docelowych na Facebooku, bo sam za kilka miesięcy będę się musiał nad tym głowić.
Właśnie to jest bardzo ciekawa sprawa, że wszyscy podniecają się wzrostem ceny bitcoinów, a pewnie żaden z nas nawet nie wie gdzie to się w ogóle kupuje? Jak? W Polsce czy gdzieś w USA? To ciekawe że nikt nad tym się nie zastanawia. Przecież nigdzie w żadnym sklepie, kantorze ani banku nie widać oferty tych bitcoinów. W Internercie też nie ma żadnych ofert czy reklam sprzedaży bitcoinów. Ani tym bardziej ich odkupienia!
Już samo to powinno wzbudzać podejrzenia. Mam wsadzać pieniądze w coś, czego nie można na rynku kupić ani sprzedać?
Kryptowaluty to rzeczywiście obecnie gorący temat, choć zdecydowana wiekszośc dyskusji nie obejmuje tego co tak naprawdę w Bitcoinie jest rewolucyjnie a skupia sie tylko na elemencie spekulacyjnym. Mimo to, uważam, że to w porządku. W końcu mamy do czynienia z sytuacją bez precedensu, rewolują w finansach, sektorze zabetonowanym od dekad. To czego nam brakuje, to rzeczowej dyskusji na temat fundamentów technologii i co ona dobrego niesie ze sobą dla ludzi i świata. Jestem przeciwnikiem jakichkolwiek krwawych rewolucji i w przeciwieństwie do ekstremistów nie wieszczę upadku sektora bankowego. Co więcej, uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie aby dwa systemy funkcjonowały równolegle, tj. stary bankowy i nowy, zdecentralizowany, gdzie każdy chętny może być sam sobie bankiem.
Mówiąc o Bitcoinie i Blockchainie, nie możemy rozdzielać tych technologii, jak to sobie upodobały banki wedle zasady Blockchain super, Bitcoin be. Te dwie technologie są nierozdzielne a pieniądz w zdecentralizowanej sieci, który redukuje potrzebę posiadania zaufanej trzeciej strony (banku, który przetwarza wszystkie transakcje centralnie), to pierwsza i najbardziej oczywista aplikacja. Według mnie najważniejsze, to zdawać sobie sprawę, że Bitcoin to bardziej protokół niz pieniądz. Bardzo podoba mi się okreslenie Andreasa Anastopoulosa (polecam bardzo jego kanał na YT) – Internet of money. To bardzo dobrze oddaje sens Bitcoina, który jest protokołem, umożliwiającym przesył wartości dla każdego, bez pytania o zgodę. Nie uważasz Michale, że wizja udostępnienia bankowości dla całego świata, dla każdego kto posiada głupi telefon komórkowy jest rewolucyjna? Jesteśmy uprzywilejowani bo zyjemy w rozwiniętym kraju, mamy dostęp do bankowości w takiej formie, w jakiej nie ma ponad połowa świata, bo banki decydują się ich nie obsługiwać. Bitcoin u swoich podstaw jest takim samym protokołem jakim jest TCP/IP. Umożliwia przesył. tylko tyle i aż tyle. Ale na tej podstawie można zbudować całe mnóstwo aplikacji, tak jak na podstawie głupiego TCP/IP który przesyła tylko paczki danych można zbudować takie kombajny jak Facebook czy Google. Władza leży w rękach ludu, i to daje niesamowite możliwości rozwojowe. Centralnie zarządzane organizacje zawsze będą innowacyjnie do tyłu, bo one wdrażają coś tylko dlatego, że może sie przydać większości ludzi. Bitcoin to nieskrępowana wolność w tworzeniu świata finansów. Wolnego, dostępnego dla wszystkich, innowacyjnego.
To co napisałem przemawia do mnie ideowo, w tym momencie rozwoju otwarcie mówię, że po prostu wierzę w kryptowaluty, bo proponują coś, czego świat finansów nigdy nie oferował. W samej społeczności panuje niesamowite ożywienie, takie nastroje towarzyszyły też narodzinom internetu.
Nie wiem jaka przyszłośc czeka krytpowaluty, ale na pewno możni tego świata intensywnie zastanawiają się co zrobić. Czy banki powinny czuć się zagrożone? Zdecydowanie. Czy podejmą kroki aby zniszczyć krypto? Być może. Czy im sie uda? Tego nie wie nikt 🙂 Póki co raczej widać pozytywne aspekty rozwoju krypto. Nową drogę wytycza Japonia, gdzie Bitcoin jest pełnoprawnym środkiem płatniczym. Wielkie giełdy świata wprowadzają handel kontraktami terminowymi na Bitcoinie. Cena jest skutkiem adaptacji.
Zachęcam do świadomego inwestowania i zagłębienia się w tematykę, prócz tępego obserwowania ceny. I mimo wszystko to nadal jest inwestycja o duzym stopniu ryzyka i w tym przypadku zawsze zalecam strategię „inwetyj tyle, ile możesz stracić”. Wcześni inwestorzy zawsze ponosza najwieksze ryzyko, ale w przypadku kiedy to co wszyscy nazywaja bańką (przypominam, że o bańce mówimy od poziomów 1000 dolarów) okaże się dopiero początkiem, to właśnie oni spijają świetankę 🙂
Mam nadzieję, że zainteresował Cię (i innych) mój komentarz i chętnie podejmę jakąkolwiek merytoryczną polemikę.
Jestem zwolennikiem kryptowalut, fajnie, że to sie rozwija i oczywiście kryptowaluty są czymś takim na czym można zarobić bardzo dużo.. ale można i bardzo wiele stracić i o tym drugim mówi się zbyt mało i dlatego stanowczo potępiam ten cały hurra-optymizm. Bo nie wszystko jest takie ładne i piękne. Bo zawsze najpierw musi być wiedza, a później dopiero cała reszta. Tak jak z reklamą na FB. Zależy jak ją wykorzystamy. Możemy nic nie zarobić, a możemy zarobić wiele. To samo tyczy się grania na różnych giełdach. Wiedza zwiększa szanse na dobry rezultat, brak wiedzy drastycznie ją zmniejsza.
Wiele firm oraz ludzi sprzedaje produkt typu „bajka o łatwym i szybkim zarobku”. Chociażby ci od tej śmiesznej kryptowaluty (chociaż nią ona nie jest) na litere „D” oraz ci, którzy czerpią zyski z tego, że ktoś włoży pieniądze na giełde kryptowalut, rejestrując się tam wcześniej za pomocą ich reflinka.. Jaka jest prawda? Dopóki są ludzie, którzy chcą słuchać bajek o łatwych i szybkich pieniądzach, będą też i bajkopisarze.. a czegoś takiego, jak łatwy zarobek bez wysiłku, nie ma.. bez odpowiedniej wiedzy, zawsze kończy się to tak samo, czyli marnie.
Michał: a próbowałeś reklamować się w google? Skoro na FB tak dobrze to czemu nie spróbować w google?
Na razie tylko Facebook. Google AdWords mam w planach, ale tu muszę znowu wszystkiego nauczyć się od zera, a „czas” to cenna waluta. Zwłaszcza teraz – bo nareszcie powraca mi chęć do pisania. Tak – wiem, że długo mi to zajęło, ale widać tak musiało być. 🙂
Jak zwykle pomocny artykuł. Również wolę mieć spokój w lokatach niż bawić się w „lotka”. Każdy ma inne podejście, ja lubię być bezpieczny. Pozdrawiam.
Od dawna zagladam na Twojego bloga – moze niezbyt regularnie, ale od czasu do czasu. Wielokrotnie rowniez polecalam go znajomym. Podobal mi sie powyzszy artykul, ale niestety musze sie zgodzic z osobami komentujacymi przede mna – za duzo odnosnikow do zakupienia ksiazki. Jeden link na gorze postu w zupelnosci wystarczy, w przeciwnym wypadku namawianie jest zbyt agresywne 🙂 Bez watpienia odniosles ogromny sukces, dzieki swojej wiedzy, czego serdecznie gratuluje!
Bardzo ciekawa kwestia związana z reklamami na Facebooku. Czy mógłbyś rozwinąć temat? Najchętniej w osobnym artykule:)? Chodzi mi o technikalia, gdzie/jak postawić sklep, jak podpiąć go pod reklamy Facebook, jak tworzyć takie kampanie reklamowe?
bardzo fajny artykuł. Z jednego z podcastów dowiedziałem się, że zajmujesz się afiliacją. Mam kilka pytań:
1. Czy polecasz jakieś ciekawe strony z tym związane?
2. Czy reklamujesz produkty (nie chodzi mi o książkę) również za granicą?
3. Domniemam, że taka dobra sprzedaż książki wiąże się właśnie z tym, że doświadczenie w marketingu zdobyłeś poprzez wcześniejsze działania w marketingu afiliacyjnym.
4. Czy kupowałeś kiedyś ruch (nie ważne na jaką stronę) korzystając z narzędzi typu Zeropark? Co o tym sądzisz?
Generalnie wiem, że na afiliacji można zarabiać ogromne pieniądze nawet nie mając własnego produktu. Zacząłem się tym interesować. Na razie jeden krok milowy za mną, bo jestem doświadczonym programistą i sam mogę tworzyć Landingi. Potrzebowałbym kilka porad w jakim kierunku iść.
Czy mógłbyś polecic jakis tekst ktory pokaze jak zarabiać na afiliacji bez posiadania produktu?
Czy stworzył by mi Pan stronę internetową? Szukam programisty.
Przejrzyj na spokojnie blog oraz podcast – Michał nie raz o tym pisał i opowiadał w podcastach.
Super tekst. Gratuluje genialnych wynikow! 🙂 Bardzo chetnie poznalbym Twoja strategie i szczegoly dobierania grup docelowych 🙂
Michale i inni czytający.
Artykuł ciekawy i wnoszący wiele ciekawych spostrzeżeń do rynku reklamy.
Jednak u mnie nie to nie działa. Sprzedaje usługi prawnicze i jaką bym kwotę nie wydał na FB to wszystko przepalam :(((
Trochę lepiej wychodzi adwords.
jeśli mogę coś doradzić, spróbuj za darmo dawać wartość swoim odbiorcom i dopiero takie treści reklamować. Zobacz jak działa Michał – za darmo dzieli się treściami na blogu i dzięki temu zdobywa grono zaufanych czytelników.
W przypadku usług prawniczych jest duże pole do popisu bo przecież przepisy są dla zwykłych ludzi niejasne i gdyby ktoś w jasny, przystępny sposób je objaśniał na przykład w formie video lub podcastu to zdecydowanie wyróżniłby się spośród konkurencji 🙂
Ogólnie artykuł bardzo ciekawy, ale ciągle to zastanawia mnie, jaka bezpieczna inwestycja da 4% powyżej inflacji. Zwłaszcza jeśli chce się ulokować naprawdę sporą kwotę. Bo jesli odpowiedzią są fundusze akcji, to bezpieczeństwa tam nie widzę. Zaś obligacje dają obecnie 1.5% powyżej inflacji.
Właśnie dlatego, że większość środków ulokowana jest na tak mały %, warto część portfela przeznaczyć na takie inwestycje, które dają szansę na duże zwroty uśredniając zwrot z całego kapitału np. na tych 4%. Ale ryzykujesz tak naprawdę tylko częścią kapitału.
I nie ma jednej dobrej odpowiedzi na Twoje pytanie.
Michał, pewnie nie uwierzysz, ale dziś właśnie zamierzałem do Ciebie napisać prośbę i odniesienie się do tematu kryptowalut.
Tak się złożyło, że półtora roku temu, miałem dużo wolnego czasu spowodowanego wypadkiem i wtedy trafiłem na Ciebie ale też na bitcoin. Nie kupiłem, bo jakoś mi to podejrzane było. Ktoś mi przypomniał o tym w sierpniu i żałowałem, że nie kupiłem. Od sierpnia bitcoin wystrzelił jeszcze bardziej…
Uspokoiłeś mnie tym tekstem, Twój głos w aspekcie finansów jest dla mnie szalenie ważny. Dość powiedzieć, że dzięki Tobie założyłem konto IKZE w BOŚ;)
Bardzo dziękuję i… czekam na artykuł o targetowaniu reklam.
I tak generalnie dziękuję, że odrabiasz za mnie lekcje. Chyba nie tylko za mnie.
P. S. FN oczywiście mam, kupiłem w przedsprzedaży w ubiegłym roku. To tak dla Ciebie, jako autora;)
Uwielbiam czytać Twoje artykuły. Z każdym kolejnym mam coraz większą pewność, że muszę ruszyć z własnym biznesem pełną parą. I że się da. Ja też nie oczekuję cudów. Ale super byłoby choć trochę zarobić swoim biznesem.
Dziękuję Ci za to, że budujesz pewność siebie!
Znikam na spotkania, więc mogą się pojawić opóźnienia w moderacji komentarzy od osób, które udzielają się tutaj po raz pierwszy.
Przeczytam wieczorem na spokojnie to co piszecie. Odniosę się także do niektórych komentarzy, bo widzę, że bardzo ciekawe głosy się pojawiają – także od osób inwestujących w kryptowaluty.
Dzięki wielkie za dyskusję. Cieszę się, że materiał Was do tego sprowokował. Dokładnie taki był mój zamiar – zachęcić do zastanowienia i wypracowania swojego stanowiska.
Nie ma stanowiska dobrego lub złego w tym temacie – każdy musi wypracować własne. Ja chętnie dowiaduję się nowych rzeczy, które wpływają na moje postrzeganie rzeczywistości. Dzięki!
Przy takich zarobkach, i takich zwrotach – fantastycznych zresztą. Wcale sie nie dziwie ze nie inwestujesz w kryptowaluty. Bo świetnie radzisz sobie bez nich. Mimo wszystko uwazam ze poswiecenie 5% – 10% twojego portfela wszystkich oszczednosci na kryptowaluty na dlugoterminowa inwestycje moglo by wypracowac niesamowite zwroty. Zakladajac strategie kupuje i trzymam. Ale, żeby wyklarować moj tok myslenia. Na chłopski rozum musiało by wyglądać to w taki sposób, że w momencie kupna żegnam się juz z wydanmi pieniędzmi w kryptowatlute i o nich zapominam na pare lat. Przy takim podejsciu moga zdarzyc się najprawdopodobniej 2 rzeczy. 1 & # 8211; utrata wartosci srodkow praktycznie do 0, – kompletna klapa system sie zawali. 2. & # 8211; spektakularny sukces i ogromne zwroty (prawdopodbnie przewyzszajace cały portfel który posiadasz). (ewentulanie 3. ze bedzie na podobnym poziomie ale szczerze wątpie )
Wierzę, że należy zdawać sobię sprawę z ryzyka. I w efektywnym inwestowaniu można również te 5% – 10% ryzykować w ryzykowne i nawet bardzo ryzykowne rzeczy. Tylko należy być świadomym ryzyka. Przedewszystkim świadomym tego co się robi.
A przy inwestycji w kryptowaluty świadomym tego jak ta technologia działa. Oczywiście należy zrobić swój research. No i kwestie bezpieczeństwa.
Podsumowując im bardziej się na czymś znasz tym więcej możesz w to zainwestować.
Biorąc pod uwagę jednocześnie mądrą kontrole ryzyka.
Wszystko super jeśli jesteś przedsiębiorcą, masz świetny produkt, którego reklama zwraca się z nawiązką oraz skupioną wokół siebie rosnącą społeczność, która nakręca kolejne zyski.
Sam to wszystko wypracowałeś i za to wielki szacunek, ale co jeśli ktoś pracuje na etacie, zarabia dobrze, ale nie ma czasu ani odwagi, żeby rzucić pracę aby wejść we własną działalność i realizować pomysły, które mogą ale wcale nie muszą wypalić?
Wszelkie lokaty i rachunki oszczędnościowe nawet w dłuższej perspektywie to śmiech biorąc dodatkowo pod uwagę stopień inflacji i podatek Belki.
Jedna transakcja na giełdzie kryptowalut przy zainwestowanych kilkuset zł może dać tyle co odsetki z rocznej lokaty na kilkadziesiąt tys zł.
Dlaczego nie spróbować wydobycia? Nawet jeśli po pewnym czasie rynek się załamie to koparkę rozsprzedasz graczom komputerowym na części, a to co zdążyłeś wydobyć (przy obecnym trendzie) pokryje co najmniej koszty energii…
W końcu wiedza w którą inwestujesz może kiedyś się przydać bo technologia blockchain ma sporo ciekawych zastosowań i wydaje się mieć świetlaną przyszłość.
Ja zacząłem swoja przygodę z wydobyciem kryptowalut kilka tygodni temu mimo, że czerpię wiedzę z Twojej książki i zdążyłem się przyzwyczaić do Twojego dość „asekuracyjnego” podejścia. Postanowiłem jednak zainwestować 10% swoich oszczędności w zakup odpowiedniego sprzętu, a co z tego wyjdzie czas pokaże. W najgorszym przypadku odpuszczę jedne wakacje.
Tak jak piszesz wszystko jest dla ludzi 🙂
Hej Wojtek, wydobycie BTC, jak rowniez ETH i LTC jest juz generalnie nieoplacalne na domowym sprzecie, poniewaz trudnosc wydobycia wzrasta z czasem. Powyzsze waluty sa wydobywane na profesjonalnych farmach. Natomiast dosc latwo mozna wydobywac nowe kryptowaluty. Lecz to wymaga strategii polegajacej na zapoznaniu sie z dana waluta, ich tworcami i planami i oszacowaniu czy w przyszlosci jest szansa na to, ze waluta ta odniesie sukces. To cos jak inwestowanie w startupy.
Ja nie wspominałem że wydobywam BTC, ETH, czy LTC. Poza tym wiem na czym polega zależność ceny kryptowaluty i trudności jej wydobycia. Mam swojego altcoina, wiem o nim calkiem sporo, a czy wydobycie okaże się opacalne czas pokaże. No risk no fun 🙂
Podsumowując. Zysk nie pochodzi z reklam na Facebooku ale został wygenerowany dzięki nim. Chwytliwy tytuł artykułu 😉
dzięki za ten artykuł! Po tytule spodziewałam się czegoś innego, ale okazał się być jeszcze bardziej trafiony w moje potrzeby – bardzo dużo osób zapomina, że budowanie własnej firmy jest także inwestycją 🙂 Co prawda często wymagającą wielu poświęceń i cierpliwości, ale po kilku latach można osiągać takie stopy zwrotu, o których wspominasz w artykule. Myślę, że tym niewinnym tytułem zachęciłeś kilka dodatkowych osób do jego przeczytania, które być może też się zastanowią nad taką formą inwestowania i zaczną budować swoje firmy. A Twoją książkę mam i często ją polecam – uważam ją za najlepsze kompendium wiedzy na rynku. Brawo!
Michał, wszystko spoko, tylko że jesteś w zupełnie innej sytuacji niż 90% osób interesujących się teraz kryptowalutami (czy innymi dynamicznymi rynkami). Podałeś, że Twój kapitał na lokacie to parę milionów – z takich pieniędzy faktycznie można się utrzymywać nawet z marnych 3-4%. Co jednak w przypadku, gdy mój kapitał wynosi 10k? 300zł rocznie to nie są zadowalające pieniądze, tym bardziej, że kapitał byłby cały czas zmrożony. Interesując się i inwestując teraz w kryptowaluty, w momencie kiedy jest na nie największy boom, mam dużo większą i szybszą możliwość zarobienia tych 300zł, ryzykując powiedzmy tylko paręset złotych (gdzie przy odpowiednim podejściu oraz analizie technicznej/fundamentalnej jest mało możliwe) .
Co do inwestowania w reklamy – tutaj trzeba mieć własny produkt, sama w sobie reklama nie daje Ci zwrotu z inwestycji, daje Ci go Twój produkt, który napędzony reklamą pozwala Tobie na docieranie do następnych klientów (de facto reklama na mnie zadziała, zamówiłem książkę przez/dzięki reklamie z fb 😉 ). Zobacz sobie jaki zwrot masz z samego produktu – pewnie paręnaście tysięcy procent 🙂 Niestety nie każdy jest w stanie stworzyć odpowiedni produkt – to już większa sztuka.
Bitcoina nie należy traktować jako inwestycję, ale jako kasyno, czyli jako zabawę.
Jasne, teraz jest na to moda, kurs rośnie bo z każdej strony o tym słyszymy, nagle pojawili się eksperci, pojawiły się szkolenia, książki. Typowa bańka.
Według mnie kryptowaluty mogą być rewolucją na miarę e-maila, choć w tym przypadku, w przypadku Bitcoina cena jest ogromnie zawyżona i rośnie tylko ze względu na modę. W zasadzie nikt nie ma nad tym żadnej kontroli.
Osobiście zarobiłem na tym ponad 100% w ciągu miesiąca, ale grałem pieniędzmi, których bym nie żałował gdybym je stracił. Jako zabawa – super! Jako inwestycja – no way!
Jeśli chodzi o inwestowanie we własny produkt, to tak jak z każdą inną poważną inwestycją – jest to długoterminowa przedsięwzięcie i jak pokazuje przykład Warrena Buffetta – w długiej perspektywie przy znajomości produktu, w który inwestujemy, każdy wygra.
Michał, gratuluję i podziwiam. Kropka.
A co do kryptowalut w tym szczegolnie BTC.
Na kryptowalutach jest bańka, bańka która pęknie, bo pęknąć musi, dlatego twoje i nie tylko twoje ostrzeżenie jest zrozumiałe i konieczne, szczegolnie dla tych, którzy przykładowo BTC mają i trzymają je w „sienniku”. Jednak daty pęknięcia tej bańki nikt nie zna, dlatego z teoretycznego punktu widzenia spekulacja (nie mylić z imwestycją) moim zdaniem jest jeszcze dzisiaj możliwa.
Mam tu na myśli spekulację na platformach CFD.
Zakładam, że na tych platformach CFD bywałes, bywasz i na innych produktach spekulowałeś a jezeli tak, to zapewne wiesz, że w takim przypadku nie jest potrzebne zaufanie do produktu tylko do danej platformy, która przez ostatnie kilka lat funkcjonowala i Ciebie i nikogo nie uszukała tzn na kazde żądanie wypłacała pieniądze, które miałeś na jej końcie w tym pieniądze pochodzące z udanych spekulacji.
Jeżeli myślisz inaczej i twierdzisz, że spekulowanie na bitcoinie na platformie CFD jest nieodpowiedzialne i bardziej ryzykowne niz spukulowanie na innych produktach, to napisz, w miare możliwości uzasadnijąc swoje zdanie…. dlaczego.
Wszystkim, którzy twierdzą, że bitcoin osiagnął swoje maksimum i ew. niewiele wzrośnie, propunuję otworzyć krótką pozycję na CFD…… chociaż nie gwarantuję, że ta pewnosć będzie wynagrodzona…… może się okazać, że będzie ukarana.
Serdecznie pozdrawiam, Marek.
Facebook jak rzeka na Alasce dla poszukiwaczy złota ;)))
Michale. Robisz kawał dobrej roboty, czy w dziedzinie elementarnej edukacji finansowej, czy w biznesie – odnosisz sukces i chwała Ci za to. Czytając komentarze, wróżę Ci długie lata prosperity. 🙂 Komentatorzy nie mogą zrozumieć, że blog to sposób na zarabianie i właśnie nadszedł czas żniw. Zanim Wasza zazdrość zmieni się w hejt, polecam zadanie sobie pytania: co ja mogę zrobić, żeby wejść na poziom Michała? Nic? Nie wierzę. Dla kogoś, kto nie wie do którego portu płynie, każdy wiatr jest niepomyślny. Michał nie urodził się wczoraj, ani Wy nie wskoczycie na jego miejsce jutro. To są lata konsekwentnego zmierzania do celu i wykorzystywania okazji, jakich jeszcze wczoraj nie było widać.
Radzę czytelnikom Michała zastosowanie jego porad w praktyce. Wtedy nie trzeba będzie się irytować sprytnie umieszczoną gdzie się da reklamą.
Zawsze byłem zwolennikiem stania na kilku „finansowych nogach”. Podcięcie jednej nie powodowało bolesnego upadku, tylko zwrot w kierunku budowy nowej „nogi”. Jestem ciekaw jaką drogę obierze Michał, bo jakoś nie widzę go w roli siwego 😉 staruszka wciąż uczącego jak zarządzać finansami. Zwłaszcza, że właśnie wkroczył na „szybką ścieżkę” a tu są zupełnie inne problemy i możliwości.
PS.: Książkę Michała wypożyczyłem z biblioteki (wielkie dzięki Michale!), dowodząc tym samym, że w stawaniu się finansowym ninja jestem raczej pod koniec drogi. 🙂
Michale, nie przypuszczałbym, że tytuł wpisu okaże się dla wiernego czytelnika, którym jestem, zwykłym clickbaitem. Ośmielę się nawet powiedzieć, że post nie jest skierowany do większości Twoich czytelników, jako że niewielu z nas pomnoży swoje oszczędności, stosując się do zaproponowanej metody. Nie jest też przeznaczony dla większości nowych. Nie jest też tak, że prowokuje i skłania do wypracowania własnego stanowiska, jak napisałeś, ponieważ trudno dyskutować z konwersją i zyskami, zaś od strony merytorycznej nie dowiedzieliśmy się niczego o kryptowalutach, które generują coraz to nowe komentarze pod wpisem. I pewnie się nie dowiemy. A szkoda. Bo trochę zamykanie oczu. Odwracanie się plecami. Od problemu czy nie. Możemy to nazywać jak chcemy. Ale nie ma też możliwości, żeby to wszystko zatrzymać. Piszesz o sobie, o swojej sytuacji, w której się znalazłeś i specyficznym sposobie na pomnażanie majątku. Przepraszam, ale uśmiecham się pod nosem. 800% zarobku? Bez kryptowalut? W mojej sytuacji? Dziennie? No chyba nie. Rozumiem, że chciałbyś sprzedać milion egzemplarzy książki, ale bądź czujny. Nie przekrocz granicy. Wiele opinii pod tym postem powinno dawać Ci do myślenia. Zagląda tu wiele osób, które stosują się do twoich rad i kupili książkę, ale wielu z nas posiada też kryptowaluty. Kupione za ułamek swoich dochodów. A w jakim celu, to się dopiero okaże.
Niektórzy nie mają nic do stracenia i inwestycja w krypto to jedyna droga odbicia się od dna.
Twojego bloga przeglądam od kilku miesięcy. Zaciekawił mnie temat reklam na FB, przyznam że mam małą wiedzę jak sie technicznie tym posłużyc, ale to jest do nadrobienia. Natomiast chciałbym się poradzić, czy taka reklama ma sens, i czy przyniesie efekty dla usług ubezpieczeniowych. Rozumiem, że posiadając gotowy fizyczny produkt jest łatwiej, natomiast z usługą może być gorzej, Czy się mylę?
Podałeś przykład z reklamą na facebooku akurat taki, że nie każdy może na nim zarobić, w przeciwieństwie do kryptowalut. Oczywiście jest ryzyko, trzeba wiedzieć kiedy się wycofać, akurat w przypadku BC.
Gdyby każdy mógł zarobić na reklamie na fb fajne kwoty, to kwoty by spadły i nie byłyby już takie fajne 😉
Jestem trochę rozczarowany tym, co przeczytałem odnośnie „inwestycji w reklamę na fb”. Wydaje mi się, że najłatwiej wytłumaczę moje rozczarowanie przytaczając moje wyniki z inwestycji w reklamę na OLX 🙂
Kiedyś tam kupiłem mieszkanie. Koszty zakupu pominę… w sumie to nie wiem czemu… chyba żeby analogia była pełniejsza 🙂 Wyremontowałem i wyposażyłem – pomijalne. Nauczyłem się zarządzać najmem i rozliczać go – j/w.
& # 8230; a teraz przejdę do inwestycji: zainwestowałem 27zł na reklamę w OLX, dzięki której udało mi się wynająć mieszkanie na pokoje średnio na okres 10 m-cy.
Wydana kwota: 27.
Całkowita wartość konwersji: 5200zł/mc x 10mcy = 52k.
ROI: 52k/27 = 1925,93 🙂 czyli 192593% (BTW: w kolumnie ROAS widnieje stosunek CWK do wydanej kwoty bez jej odejmowania)
& # 8230; zaraz, no ale to wynik w skali roku a nie dnia więc może wcale nie jest tak dobrze, jak wygląda 🙂
kurka, jednak gorzej niż fb 😛
„Wydaje mi się, że najłatwiej wytłumaczę moje rozczarowanie przytaczając moje wyniki z inwestycji w reklamę na OLX”
Moim zdaniem nie zgłębiając rynku kryptowalut albo chociaż nie próbując założyć konta na próbę i nawet nie inwestując przykładowych 100 zł, nie wykazałeś się „należytą starannością dziennikarską”.
Twój wpis traktuję tylko jako kolejną (agresywną) reklamę książki.
Wcześniej miałeś kilka wpisów na temat rynku Forex, który teraz jest na cenzurowanym w KNF. Tak samo jest teraz z kryptowalutami. Czy dalej uważasz, że Forex jest dobry ?
Michał, jak powiedziałeś A, to powiedz B. Co z tymi 10 mieszkaniami na wynajem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Już o to pytałem pod ostatnim podcastem o granicach w zarabianiu pieniędzy – mocno powiązane z tematem 😉 Odpowiedź poniżej:
& # 8211; Michał a mogę zapytać jak tam projekt zakupienia mieszkań na wynajem?
Możesz. 🙂 Toczy się pomalutku. Na razie świadomie nie ujawniam postępów. Przyjdzie na to czas.
W podsumowaniu wydatków jest data od 1 lutego 2005, czyli 13 lat?
Nie mówisz nic o kosztach budowy swojej marki osobistej, która jest trochę inaczej liczona niż tylko przez pieniądze. Ile czasu na to poświęciłeś? Ile dałeś ludziom za darmo rzeczy które były wartościowe?
Chcesz kogoś namówić na tworzenie swojej marki osobistej przez 13 lat? Jak większość ludzi nie wie co będzie robić jutro albo w następnym tygodniu. Nie mają planu na swoje życie a ty chcesz żeby zaplanowali coś na 13 lat?
No i produkt. Co oni niby mieliby sprzedawać na tym Facebooku?
No i sprzedaż książki, ile zostaje Ci faktycznie że sprzedaży książek po odliczeniu kosztów i zapłaceniu podatków?
Odnośnie Twojego ostatniego pytania o zyski z książki – zajrzyj do wpisów na blogu gdzie Michał niezwykle skrupulatnie przedstawił wszystkie obliczenia, koszty i zyski, dowiesz się szczegółowo ile kosztowało wydanie książki i ile jest zysku z każdego egzemplarza.
Tomasz, ale skąd te pretensje? Może uwagi Michała były skierowane do osób, którym chodzi po głowie jakiś pomysł i mogą mieć z niego zysk jak zaczną nad nim pracować? Nie każdy może stworzyć produkt, zostać wynalazcą albo odkrywcą. Niektórzy z nas będą przez całe życie tylko robolami albo sprzedawcami, no tak się może to potoczyć. Nie ma co mieć pretensji do Michała, że Ty tego produktu nie masz. Ok, Ty go nie masz, ja nie mam, Ola ma i super, dostała kopa do działania postem Michała. I to jest fajne. Dobrze jest być wielkim jak słoń, ale miliony mrówek też są potęgą.
Super wpis. Ja też swojego czasu trochę w BITCOINY ładowałem, ale wyciągnąłem jak ostatnio był po 5k USD, ale i tak za małe kwoty to były, żeby móc odczuć zysk, a na większe inwestycje niestety ‚jaj’ zabrakło.
„Ja też swojego czasu trochę w BITCOINY ładowałem, ale wyciągnąłem jak ostatnio był po 5k USD, ale i tak za małe kwoty to były, żeby móc odczuć zysk, a na większe inwestycje niestety ‚jaj’ zabrakło.”
No ja się właśnie zastanawiam jak podejść do tematu. Załóżmy, że kupie dzisiaj BTC i za pół roku będzie po $50.000 Wyjść z inwestycji czy czekać dalej? Patrząc wstecz, wiesz, że wyszedłeś za wcześnie/za późno. Ale patrząc do przodu nigdy nie wiadomo. Tak samo czy w ogóle warto wchodzić. Teraz BTC jest po $17.000, wydaje się, że to górka i spadnie. Dokładnie to samo myślałem, jak był po $400 i nie wszedłem…
Według mnie warto zawsze interesować się nowościami w tym przypadku kryptowalutami. Nie chodzi o to, żeby od razu zarabiać tam tysiące złotych, wszyscy wiedzą, że inwestycje te są obarczone ogromnym ryzykiem i tak też należy je traktować.
Co do Facebooka, to co robisz to „finansowa poezja” i zapewne 100 razy bardziej cieszy od niepewnej inwestycji w „bitkojny” Pozdrawiam.
Kupiłam Twoją książkę, przeczytałam ją. Podziwiam Twój zapał i wielkie zaangażowanie!
Jeżeli chodzi o bitcoiny czy jakiekolwiek kryptowaluty to sprawa jest bardziej skomplikowana i nie należy w jakikolwiek sposób ignorować kilku lat rozwoju, technologii blockchain.
Bitcoin obecnie jest przewartościowany, „bańka” jak wiele osób nazywa zapewne pęknie i wartość 1 btc spadnie o kilka do kilkuset jak nie tysięcy złotych. Wszystkie kryptowaluty nie są w dosłownym słowa znaczeniu walutami i nie należy ich postrzegać w ten sposób. Przede wszystkim dlatego, że ich ilość jest ograniczona a cel zróżnicowany.
Gdyby inwestycje w tą technologie były takie złe, to:
& # 8211; Sweden’s Riksbank – jeden z najstarszych banków nie rozważałby stworzenia wirtualnej waluty,
& # 8211; Reserve Bank of New Zealand – nie szukałby rozwiązań dotyczących częściowego zastąpienia waluty fizycznej wirtualną. 🙂
Itp. Serdecznie polecam śledzenie na bieżąco wszystkich informacji ze świata i nie zamykania się na jedno źródło. Dlaczego? Bo gdy Rosja mówi o wprowadzeniu własnej kryptowaluty i rezygnacji z rozliczeń w dolarach za paliwa to naprawdę zaczyna się ciekawie dziać!
Chciałabym też wspomnieć o jednej ważnej kwestii. Bitcoina nikt nie kontroluje, co więcej krążą legendy jedynie kto go stworzył. W jaki sposób władza patrzy na coś czego nie jest w stanie kontrolować? & # 8211; taka mała teoria spiskowa 🙂
& # 8221; Wszystkie kryptowaluty nie są w dosłownym słowa znaczeniu walutami i nie należy ich postrzegać w ten sposób. Przede wszystkim dlatego, że ich ilość jest ograniczona a cel zróżnicowany.”
Ja się ciągle zastanawiam co się będzie działo z wartością bitcoina, jak dojdziemy do jego limitu 21 milionów sztuk. Teoretycznie, skoro podaż maleje, cena powinna pójść w góre. A może nie? Jak myślicie?
Ciekawe. Ja wydałem na reklame na FB jakies 500 a przychod 5 razy mniejszy. Gdyby sprawa dotyczyła ksiazki np o gotowaniu na pewno by nie przyniosla takich zyskow. Autor ksiazki powinien wiedziec dlaczego. 🙂
Michał, piszesz o dużym ROI posiłkując się wartością sprzedaży (obrotem brutto). Mi brakuje tu ROI/ROAS dla pierwszej i drugiej marży netto. To jest miara która pokazuje ile się zarobiło. I to warto przyrównywać do ROI dla inwestycji. Szczególnie jest to istotne gdy sam produkt jest niedrogi (70zł brutto) a koszt wysyłki dla ciebie jako sprzedawcy to przy tych wolumenach ok 10zł brutto, czyli 15% ceny.
Zgoda. Dlatego napisałem w tekście, że moja średnia marża netto (mówię o prawdziwym moim netto, czyli już po podatkach i przelewach na Pajacyka) wynosi około 50% (za listopad 56%). W dużym uproszczeniu przychód trzeba podzielić przez dwa.
Realna inflacja to 10%, czyli 14% rocznie z lokak, obligacji itp, no jestem strasznie ciekaw w jaki sposób 😉
Jak policzyłeś te 10%?
Co za brednie… Jeszcze te komentarze… do kupna bitkojna lub innych krypto lub nawet akcji na GPW potrzebujesz kapitalu i paru godzin na otwarcie rachunku czy walleta. To czy masz wiedze do zarabiania to inna sprawa i mozesz utopic.
Dla prawidlowego porownania powinienes wycenic swoja 1h pracy. Nastepnie ilosc czasu jaki poswieciles na budowanie bloga i subow. Nastepnie koszty zwiazane z ksiazka do momentu wydania. Bo ksiazka to blog wcisniety w pare stron. A Ty lata pracy i budowanie sieci ludzi wyrzuciles jakby nie mialo to znaczenia… ciekawe czy jakbys wydal ta ksiazke jako noname i kupil ta reklame to czy bys sprzedal z 10 sztuk. Dokladnie tak wyglada sprzedaz ksiazek ludzi o ktorych nikt nie slyszal.
Moze powinienes wrocic do pisania o oszczedzaniu wody podczas mycia. Zycze szerszego spojrzenia na tematyke biznesu. A najgorsze sa te komentarze i slowa poparcia jak to ktos w koncu wyrazil krytyke o krypto jednoczesnie piszac o 800% jak kliknal w KupTeraz… ten narod musi zginac.
Widzę to też często na amerykańskich blogach typu Get Rich Quick, gdzie nagłówki typu „jak zarobiłem w tydzień $200k” są na początku dziennym. I zgoda, może mają dochód/przychód na tym poziomie po wysłaniu pięciu maili do swojej listy subskrybentów o otwarciu sprzedaży jakiegoś produktu cyfrowego, ale zupełnie pomijają czas i koszty zbudowania relacji i przygotowania produktu.
witam może mi ktoś napisać jak inwestować w bitcoin i inne kryptowaluty?
Tym wpisem Pan zaprzepaścił całą swoją intelektualną spuściznę. Mam nadzieję że Pan pan był pijany pisząc tego posta. Pan napisał rzecz o intelektualnym znaczeniu która ma dużą wartość i sięga po zwykłe marketingowe zabiegi. A bitcoina mógł kupić każdy przeciętny Kowalski i teraz by miał bajeczną stopę zwrotu. Tylko wiary trzeba było której np mi zabrało ( a Pan na widzę i kapitał ). Podziwiam transparentność ale ten post jest pretensjonalny i arogancki co inwestorowi o Pana klasie nie powinien mieć miejsca. Życzę sukcesów ale wyszła a tym poście Pańska polska natura. pozdrawiam.
Nie rozumiem, dlaczego?
Paweł, odstaw flaszkę i słuchaj.
Po pierwsze mylisz WIARĘ z HAZARDEM. Lecz boję się, że przy swojej klasie i aroganckiej postawie możesz tego nie zrozumieć .
Po drugie przedstaw co Ty umiałeś stworzyć. Gryzie Cię, że nie zostawisz intelektualnej spuścizny to żeby zaspokoić swoją naturę polaka błądzisz po internecie i wstawiasz FAKE.
„Dla uściślenia uwagi: mówię o średniej rocznej stopie zwrotu z całego posiadanego kapitału. Część z niego przechowuję bezpiecznie na lokatach, część w obligacjach, część inwestuję w pasywny sposób, a tylko niewielką część gotowy jestem przeznaczyć na inwestycje wyższego ryzyka dające szansę na wysoką stopę zwrotu (lub spektakularną klapę).”
Grecy i Cypryjczycy też myśleli, że ich lokaty są „bezpieczne”. Obligacje też uważane są za bezpieczne… ciekawe jak długo. Mam dziwne przeczucie, że za kilka lat krypto będą safe heaven a lokaty i obligacje będą gorącym kartoflem, którego każdy będzie chciał się pozbyć. Poczekamy zobaczymy. Gospodarka długu dobiega końca stopy procentowe idą w górę, koło historii domyka pełny obrót. Zobaczymy kto ma rację.
Z całym szacunkiem Panie Michale, ale muszę stwierdzić, że alternatywa dla inwestowania w bitcoin słaba…
Z jednej strony wyciąga Pan 800% z inwestycji w reklamę… ale…
Te 800 czy 400% nie wzięło się z powietrza. Nie napisał Pan książki wczoraj ani też nie pojawił się Pan wczoraj w sieci… Gdyby był Pan nieznany, gdyby nie prowadził Pan bloga i nie występował na różnych konferencjach….. jednym słowem – gdyby nie zbudował Pan swojej MARKI to mógłby Pan wydać i milion złotych miesięcznie a książka by się nie sprzedała..
Poza tym książka jest Pana produktem, stworzonym z Pana wiedzy… myślę, że 99% czytelników bloga takiego produktu nie ma, który mogłaby doinwestować… A bitcoin to trochę jak gra na giełdzie czy forexie…. kupujemy i liczymy na wzrost wartości zakupionego instrumentu żeby go sprzedać.
Wracając jeszcze do książki… myślę, że nie tylko sam wydatek na reklamę był kluczowy ale darmowa wysyłka… Ludzie kupując coś uwielbiają czuć wspaniale ubity interes bo zyskali coś czego nie było opcji zyskać wcześniej kupując ten sam produkt… czyli w tym wypadku dostali coś za darmo i to był dodatkowy impuls, żeby książkę kupić właśnie teraz.
Więc podsumowując – w przypadku zwykłego czytelnika nie posiadającego swojego produktu tekst niestety słabo przydatny 😉
Co innego gdyby reklamę sponsorował Pan komuś, tzn promował czyjś produkt i dostawał procent od sprzedaży. Wtedy można to traktować jako alternatywę i faktycznie zarobek na reklamie. W tym wypadku jak pisałem wyżej – po prostu doinwestował Pan swoją markę i już od jakiegoś czasu promowany produkt, więc przepraszam ale nie można tutaj mówić o zwrocie 800% z inestycji w reklamę, temat jest znacznie bardziej złożony 🙂
mam prośbę napisze mi ktoś jak inwestowac w bictoin?
Wybierz sobie jedną z tych platform CFD, najlepiej taką, która ma też wersję demo, przetestuj platformę na sucho i siebie też 😉 i jeżeli bedziesz miał juz zaufanie do platformy i do siebie, to próbuj.
Tak sobie czytam te komentarze i widzę, że może być pierwszy srogi karny jeżyk dla Michała.
Nie pierwszy, przeczytaj komentarze pod „O blogerze co się dyrektorom nie kłaniał”
Ja trafiłam na karny jeżyk, bo dużo wydaje na karmę dla kotów. Jakby co to wpadaj Michał 😉 Posiedzimy razem 😉
Ubolewam i wstyd mi za społeczeństwo, ktore jest upośledzone do tego stopnia, że musi czytac poradniki jak zarzadzac swoimi finansami na poziomie gospodarstw domowych.
Poza w/w fatem, podziwiam Cie Michal za przedsiębiorczość, transparentność i zaradność, bo Ktos widcznie musial stworzyc podrecznik dla uposledzonego spoleczenstwa 🙂 😛
To nie upośledzenie, ale brak edukacji. Nie tylko w szkołach, ale też w domach. Zwróć uwagę jakim tematem tabu są pieniądze, jak wielu facetów oddaje pensje żoną i dosłownie wisi im i powiewa, gdzie te pieniądze idą. Czasy też się zmieniły. Kiedyś nie było takiej ilości łatwych pożyczek, ludzie żyli za to co mieli, a teraz mamy tak łatwy dostęp do pieniądza, że łatwo jest popłynąć, zrobić finansowe carpe diem i skończyć z długami.
Wydaje mi się, że to, co Ty skrótowo określasz upośledzeniem, jest winą nas wszystkich – ukrywaniem zarobków, tuszowaniem wydatków, brakiem szczerości jak u faceta poniżej, który wydaje 1000 zł na prezenty, zamiast wprost powiedzieć – słuchajcie, jestem bez grosza, w tym roku ode mnie prezentów nie będzie. Bez przepraszam i wstydu. Otwarcie i bez krępacji. Dla wielu sytuacja nie do pomyślenia, bo co to inni pomyślą? Będą się śmiać czy litować? Która opcja jest gorsza?
A ja mam też świetny sposób na całkiem wysoką stopę zwrotu 😉
Wpłata pod koniec grudnia 5115,60 zł na IKZE, i przy skali podatkowej 32 % ulga podatkowa w kwocie 1636,99 zł wypłacona przez US zazwyczaj w okolicach marca następnego roku.
Dodatkowy bonus to dywersyfikacja źródeł przyszłej emerytury 🙂
Też jestem osobą, która twierdzi, że promocji książki na blogu jest za dużo, jednak ten wpis potraktowałem bardziej jako case study i… sądzę, że to jeden z lepszych jaki ostatnio czytałem. Nie spodziewałem się, że facebook może dać takiego sprzedażowego kopa.
Z największą przyjemnością przeczytam o tym, jak rozkminiasz jak poprowadzić kampanię od strony marketingowej. Dziękuję za podzielenie się info, skąd czerpałeś wiedzę.
Jestem członkiem grupy na facebook o BTC i ktoś wstawił tam twój artykuł. Komentarze, które najczęściej tam się pojawiały były typu „taa ja jakbym był z blogowej elity i napisał własna książkę to też bym tak robił, ale książki nie napisałem. Lepszym rozwiązaniem jest inwestowanie w kryptowaluty” Oczywiście w skrócie napisałem jak ci „inwestorzy” zrozumieli twój artykuł 😀
Napisanie książki lub jej nienapisanie przyczyną wszystkiego 😉
przy całym szacunku, ale wpis można podsumować:
-rozgrzeszasz się, że przespałeś okazję.
-wrzutka z reklamą na FB jest mało adekwatna dla 99% nawet Twoich odbiorców – nie mają czego reklamować, nie jest to inwestycja, tylko dźwignia kosztowa.
-przy okazji wrzucasz trochę nomen omen krypto-reklamy swojej (dobrej) książki.
Komentarze w większości są przyłączaniem się innych rozgrzeszających się do zgubienia szansy – najlepszy dowód, że najwięcej o „kasynie”, „spekulacji”, „bańkach” itd. mówią ci, którzy nie kupili nawet ułamka żadnej krypto.
Więcej wyważenia i rzetelności.
Wesołych Świąt dla wszystkich!
A od kiedy to nie-kupowanie kryptowalut jest grzechem? Co to za religia?! 😉 Sprostuję ten komentarz:
1) Co najwyżej mogę żałować, a nie się rozgrzeszać. 😀
2) „Nie jest to inwestycja tylko dźwignia kosztowa” & # 8211; ciekawe pojęcie. Wytłumacz proszę co to jest „dźwignia kosztowa”?
3) Reklama jest wprost i jawna a nie krypto. Krypto to są te waluty. Nie mylmy pojęć. 😉
Napisze krotko jak zainwestowac w krypto, bo kilka osob pyta (inwestuje i zarzadzam kryptowalutami juz prawie 2 lata). To jest dosc specyficzny mimo wszystko rynek. Porownalbym go do naszego Newconnect, tylko z duzo, duzo lepsza plynnoscia.
1. Horyzont czasowy. Jezeli na dlugo to musimy pomyslec o swoim portfelu, jezeli krocej to mozemy trzymac na gieldach (ale najlepiej kilku). Nie korzystamy z brokerow forex i kontraktow CFD (to nie sa kryptowaluty…)
a) Najwygodniej tworzy sie portfel Ethereum (np. myetherwallet/). Bitcoin na poczatku jest troche trudniejszy. Po zakupie tokenow na gieldzie mozna je przelac na swoj portfel. Wtedy tokeny naleza tylko do Ciebie.
2. Warto sobie stworzyc portfolio. Wybrac kilka krypto i je zakupic. Np. jeden z moich portfeli wyglada tak: i. imgur/lYw49c3.png.
a) Jezeli nie masz czasu, zeby byc na bierzaco i sledzic kazdego projektu to wybieraj tylko te krypto z pierwszej setki coinmarketcap/coins/
b) staraj sie wybierac tylko te krypto, ktore sa blockchainami, a nie tokenami.
c) Zrob research apropo wybranych projektow: zespol za nimi stajacy (ludzie sa najwazniejsi), co robili, czy beda wstanie to zrobic. Zobacz czy projekt jest rozwijany na bierzaco np. kod monero jest co kilka dni aktualizowany (github/monero-project/monero), a kod github/emc2foundation/einsteinium nie….
3. Zeby kupic rozne krypto najpierw musisz kupic Bitcoina, Ethereum albo Litecoina, przelac go na gielde, ktora ma w ofercie duzo innych krypto. Tam mozesz handlowac.
a) mozesz wybrac Polska gielde (np. bitbay ). Zaplacisz przelewem z konta zlotowkami albo zagraniczna (dla poczatkujacych polecam coinbase i przelew SEPA)
b) Po zakupie na Bitcoina, Ethereum jezeli chcesz kupic inne krypto musisz zalozyc konto na gieldzie gdzie jest duzo innych krypto. Te gieldy oferuja w wiekszosci tylko handel pomiedzy krypto (nie ma tam USD, PLN, EUR). Tych gield jest bardzo duzo (np. coinmarketcap/currencies/ethereum/#markets).
Polecam: bittrex albo poloniex na poczatek.
c) Po zalozeniu konta na bittrex, przelewamy tam Bitcoina albo Ethereum (kupione np. na bitbay albo coinbase) i mozemy kupowac juz inne krypto.
Mam nadzieje, ze pomoglem. Na poczatku to sporo trzeba poczytac 🙂
Pamietajcie, krypto to jest dziki zachod i wszystko moze sie zdarzyc. Gieldy moga upasc, moga byc bledy w protokolach, rozne rzady beda probowac to kontrolowac i zakazywac, moga was okrasc (np. jezeli macie wirusy na komputerze), projekty moga okazac sie oszustwem itd, a w miedzyczasie wycena niektorych projektow poleci w kosmos. Inwestujecie tylko tyle ile mozecie stracic 🙂
Dzięki wielkie za kompleksowy opis. To ja mam w takim razie dodatkowe pytanie: jaki sposób przechowywania kryptowalut sugerujesz? Z których aplikacji / rozwiązań sam korzystasz do obsługi portfeli?
Już czytając sam opis w jaki sposób można kupić bitcoina można osiwieć 😉 Trzeba kupować jakieś portfele, tokeny, tworzyć portfolio, kupować jakieś blockchainy, robić researche czegoś tam…. A nie da się po prostu kupić 5 bitcoinów a za pół roku je sprzedać? Tak jak można to zrobić ze złotem, srebrem, czy akcjami na giełdzie?
Spekulacja jest źródłem wszelkiego zła.
Zasada powinna byc taka. Kupujemy cos na gieldzie i jak nie planujemy w najblizszym czasie dalszego handlu to przelewamy na wlasny portfel. Najlepiej jak klucz prywatny „nasze haslo” sobie wydrukujemy i bedziemy przechowywac bezpiecznie albo w jakims pliku (najlepiej na pendrivie).
Na poczatek w zupelnosci wystarcza:
1. Do obslugi Ethereum i wszystkich tokenow opartych na Ethereum (tzw. tokenow ERC 20) wlasny portfel i portfele (mozna miec ich „nieskonczona” ilosc) stworzony przez myetherwallet. Najwazniejszy jest klucz prywatny. Tak wyglada klucz prywatny (nasze haslo): i. imgur/uWxYjZ1.png.
3. Na portfele na telefonach bym uwazal, chociaz moga byc praktyczne (np. jaxx. io/). W szczegolnosci bym uwazal na telefonach z androidem (duzo jest ostatnio „wirusow” wykradajacych klucze prywatne).
4. Sa jeszcze portfele sprzetowe, ale to juz dla troche bardziej zaawansowanych.
& # 8221; Nie korzystamy z brokerow forex i kontraktow CFD (to nie sa kryptowaluty…)”
Bądź tak dobry i napisz proszę dlaczego Twoim zdaniem nie korzystamy z platform CFD, ponieważ uzasadnienie ” to nie są kryptowaluty” jest dziecinne a moze nawet durne.
Serdecznie pozdrawiam, Marek.
Panie Michale, oba przykłady są dla mnie kompletną bzdurą.
1. Z perspektywy potrójnego milionera oszczędzanie wyglada kolorowo. Trzeba jednak pisać o realiach, w których się znajdujemy.
2. Jakim inwestowaniem jest sprzedaż książek? To poborowych regularny biznes, który Pan prowadzi. Ani inwestycja ani pasywny dochód.
Sliv, realia, w których znajduje się Michał, Ty i ja, różnią się od siebie znacząco. Michał dysponuje dużo większymi środkami niż Twoje i moje finanse razem zsumowane, a mimo to stara się pomagać każdemu, kto tej pomocy szuka. Oszczędzać można na wiele sposobów, trzeba to zacząć robić od uporządkowania sobie różnych rzeczy w głowie, realia to inna sprawa. Jedni jak Michał mają cyfrę i kilka zer na koncie, inni jak ja dylają z tego lub innego powodu za najniższą krajową i niby Polska ta sama, a realia inne.
Ja z żona zarabiamy 5000 zł, koszty stałe mieszkanie woda gaz energia indodatkowe opłaty to koszt 2000 zł nie mamy nic oszczędności bo życie tak się potoczyło . Życie . Jak widzę kwoty 10000 zł nie wyobrażam sobie tego bo nigdy nie miałem takich zarobków . Dodatkowo syn 10 lat tez co chwila pochłania dodatkowe pieniądze . Pracujemy dodatkowo i dalej dupa przychodzą takie momentybjak święta i 1000 zł to same prezenty jak to pogodzić z twoja wizja?
Dziękuję za komentarz. Po pierwsze: zachęcam do rejestracji na bezpłatny kurs „Pokonaj swoje długi” (nawet jeśli długów nie macie). Tam krok po kroku jest wyłożone co zrobić, aby zapanować nad finansami + zwiększać przychody. Same podstawy, ale być może właśnie takich podstaw teraz potrzebujesz. W Waszej sytuacji kluczowe jest zwiększanie zarobków – jakkolwiek trudne, by Ci się to nie wydawało.
Nie wiem co robisz, ale pierwszym pytaniem, które mam do osób, które zadają mi takie pytania, jest: „Na ilu rozmowach kwalifikacyjnych byłeś w ostatnich 6 miesiącach?”. A Żona? Jeżeli odpowiedź brzmi 0, to w pierwszej kolejności zabierz się za zmianę właśnie tego. Trudno zwiększyć swoje zarobki nie podejmując dodatkowych działań. I niestety „nie od razu Kraków zbudowano”. Tak jak pisałem we wpisie – wszystko wymaga cierpliwości, pracy i nie jest to szybka droga.
5 lat. Tyle zajęło mi budowanie bloga. 20 lat – tyle czasu zbierałem przeróżne doświadczenia finansowe, którymi przez ostatnie 5 lat próbuje się w jakiś mniej lub bardziej uporządkowany sposób tutaj dzielić. Pewnie gdybym nie próbował być taki samodzielny i gdybym był bardziej otwarty na wiedzę i doświadczenia starszych ode mnie, to droga ta nie byłaby tak długa.
Chcesz prostego przepisu jak pogodzić moją wizję z Twoją rzeczywistością? Proszę bardzo: zainwestuj tyle energii i zrób to w krótszym czasie. Pewnie to nie jest odpowiedź, którą chciałbyś usłyszeć, ale ja żadnych magicznych patentów nie mam.
Szczerze życzę powodzenia!
A i dodam subiektywnie: 1000 zł na same prezenty w sytuacji finansowej, którą mi przedstawiasz? Moim zdaniem to rozrzutność – ale oczywiście to Twoje życie i Twoje decyzje (nic mi do tego – tylko komentuję).
Co prawda pytanie do Michała, ale aż mnie skręca z ciekawości – dla kogo te prezenty za 1000 zł? Dla teściów? Syna? Dla każdej osoby z rodziny?
Nie pytam, żeby krytykować. U mnie po prostu nie ma tradycji dawania sobie prezentów w rodzinie, cieszymy się zwyczajnie swoim towarzystwem, i prezenty w innych rodzinach zawsze mnie ciekawią.
ale sam sobie trochę przeczysz:)
Skoro reklama na FB jest taką świetną reklamą (i inwestycją) to po co piszesz wpis (który pewnie zabiera dzień) żeby w końcu wypromować książę;)
No nie zgadzam się kompletnie z tym co napisałaś. Książkę sprzedaję na wiele sposobów poprzez: reklamę, ruch organiczny na blogu, ruch organiczny w mediach społecznościowych, wystąpienia w mediach i na konferencjach, afiliację (tak – mam własny program afiliacyjny). Wszystkie te kanały sprzedaży się uzupełniają.
To co przedstawiłem wyżej, to analiza skuteczności kanału płatnego – czyli reklamy na Facebooku. Zestawienie nakładów na reklamę i przychodów wygenerowanych dzięki tym reklamom.
Krótko mówiąc: każdy kanał pełni trochę inną rolę. Niektóre bardziej sprzedażową, inne bardziej promocyjną. Kluczowe, aby wzajemnie się uzupełniały.
Dodam, że gdyby reklama płatna kosztowała mnie więcej niż dzięki niej zarabiam – to by jej nie stosował. Na szczęście dla mnie – jest inaczej.
Super wpis, bardzo motywujący do przyjrzenia się bliżej potencjałowi facebooka. Z niecierpliwością czekam na wpis os Twojej strategii reklamowej na facebooku. Myślę, że znajdą się zainteresowani – ja na pewno 🙂
Wyniki naprawdę ładne. Sam staram się inwestować w różnych miejscach, jednak kryptowalutom nie mówię nie. I nie chodzi tylko o Bitcoina ale i inne takie jak ethereum, litecoin, lisk itp. Liczę się oczywiście z ryzykiem 😉
Artykuł jak i cały blog bardzo ciekawy i fajne informacje można znaleźć.
dopiero zaczynam z rekalmą na facebooku i jestem bardzo ciekawa jak skonfigurowa kod śledzący tak by pokazywał przychów wgenerowany z konkretnej kampanii, tak jak to widać w Twoich statystykach.
Artykuł świetny i na czasie bo przy obecnych wzrostach nie ma osoby, która o BC nie słyszała. Co chwilę słyszy się… a to kiedyś miałem 10, a to miałem kopać…
Jak ktoś mnie pyta o to dlaczego nie inwestuje w BC to odpowiadam, że choćby miały i kosztować kiedyś milion złotych, to i tak nie kupię ani jednego. Taki wahania kursu, padające giełdy, „hakerzy” i nie wiadomo co tam jeszcze zrodzi ta kryptowaluta, po prostu strach. Inwestować trzeba w siebie i dzieci 🙂 czekać na inne dobre okazje, trzymać kapitał by przynajmniej tę inflację minęła i będzie dobrze. Wierzę, że kiedyś znów pojawi się coś, gdzie warto będzie wrzucić kilka złotych.
Zawsze jak inwestuje myślę o tym ile mogę stracić, a nie ilę zarobić 🙂 Takie to moje zboczenie, ale jak na razie jestem na sporym plusie 🙂 Nie dziś to za tydzień, nie za tydzień to za rok!
Michał, czy Ty może orientujesz się dlaczego tak wielu blogerów finansowych i minimalistów nie ma zwierząt w ogóle? Wyjątkiem jest oczywiście Joasia Glogaza oraz Kasia Kędzierska, ale u innych blogerów nijak tych zwierząt nie widać i tak się zastanawiam… to z oszczędności? 😀
Ledwie się przyznałam ile wydaje na cztery koty i od razu po głowie i fala krytyki, że kwoty horrendalne i na emeryturze będę bez jedzenia, i tak mnie naszło, że coś nie tak z tymi blogerami finansowymi, że zwierząt nie mają 😀
Mam psa Miśka ze schroniska, jest z nami ponad dwa lata i jest świetny. W którymś odcinku nawet sobie podszczekiwał w tle 😉
Po prostu – prowadząc blog o finansach po prostu nie piszę o psie.
Uff! Wróciła mi wiara w ludzi i ich dobre serca 😉 autentycznie myślałam, że ani Ty Marcinie ani Ty Michale nie macie żadnego zwierzaka i zaczęłam się obawiać, że to może z oszczędności 😉
Cieszę się, że się myliłam i macie zwierzaki 😉
Ja też stanowczo dementuję. Mam królika. 🙂
Tak macie zwierzaki domowe, ale chodzi tu o co innego. Czytelniczka prowadzi swojego bloga na temat swoich finansów osobistych i napisała tam, że zarabia bardzo mało coś koło 1.500 zł na rękę, z czego jakieś nawet 300 zł miesięcznie przeznacza na drogie świetne karmy, bo posiada cztery koty…
Naprawdę nic mi do tego jak ktoś wydaje swoje pieniądze (nawet jeśli robi to w sposób w mojej opinii nieodpowiedzialny, to nadal nic mi do tego).
Robert, nie zawsze zarabiałam 1500 zł/msc to po pierwsze. A po drugie – koty to moja pasja, a nie przykry obowiązek.
Michał owszem nic nam do tego ani ile ktoś zarabia ani na co wydaje. No ale jak pisze bloga i upublicznia swoje dochody i wydatki, no to chyba robi to właśnie po to, żebyśmy jako czytelnicy to czytali i komentowali, prawda 😉
Artykuł napisany konkretnie i rzeczowo. Nie przeczę, potencjał w inwestowaniu w reklamy na FB jest ogromny. Niemniej jednak, porównywanie reklamowania i sprzedaży własnego produktu, czyli było nie było handlu detalicznego, do jakiejkolwiek giełdy i inwestycji, w tym konkretnym przykładzie, w kryptowaluty (choć może być to równie dobrze FOREX etc.) jest wprowadzeniem czytelnika w błąd. Ze smutkiem muszę przyznać, że tytuł Twojego artykułu jest mylący. Nie wszyscy mają własny produkt gotowy do sprzedaży i reklamowania, nie wszyscy mają też ambicje na takie działania.
Niemniej gorąco pozdrawiam i życzę wesołych świąt, a Twoją książkę na pewno zakupię, bo widzę, że została napisana przez praktyka, który zbiera dojrzałe i słodziutkie owoce swoich działań. Troszkę kuriozalnie, za pieniądze zarobione z obrotu Bitcoinem i pochodnymi kryptowalutami, a co 🙂
To lepiej szybko wypłać zarobki za te bitcoiny bo bańka jest rozdmuchana do niesamowitych rozmiarów i w każdej chwili może to się zawalić, podobnie jak kiedyś bańka na tulipany w Holandii 😉
a te swoje dobre rady piszesz od kiedy Bitcoin jest po 20 000 USD, czy jak był po 1/10/100/1000/1000 USD?
hehehe i co jak widzisz jestem prorokiem 😉
19 grudnia napisałem żebyś szybko sprzedał te bitcoiny. Kurs wynosił wtedy 48.000 USD. Dzisiaj kurs wynosi 44.000 USD.
nigdy nie kosztował 48 000 USD ani nawet 44 000 USD – poczytaj, a później nauczaj.
Bardzo dobry artykuł. Przydałby się artykuł jak zacząć z reklamami na facebooku. Mam pytanie, czy taka strategia byłaby równie dobra w promocji aplikacji/ gier na urzadzenia mobline? W tym przypadku aplikacja kosztuje 0,99€ lub jest za darmo, ale z reklamami lub mikropłatnościami. Ciekawe jakby wyglądała relacja np. 5000 zł w reklamach na facebooku, a ilością pobranych aplikacji?
na samym początku chcę jasno zaznaczyć, że życzę Ci, aby sprzedaż książki nigdy nie spadła i jak najwięcej ludzi z niej skorzystało. A mój komentarz jest jedynie luźną analizą.
Artykuł na pewno jest głosem rozsądku dającym chwilę zastanowienia przed wrzuceniem wszystkich oszczędności w bitcoina. Pomyślałem sobie czy czasem „Finansowy Ninja” nie jest takim Twoim bitcoinem? Inwestowanie w reklamę (jak i większości ludzi w bitcoina) na początku małymi kwotami, żeby sprawdzić czy to działa. Okazuje się, że reklama (bitcoin) daje duże zwroty. Upraszczając, czym więcej kasy pójdzie na reklamę (bitcoina) tym większy zysk. Oczywiście zdarzają się większe i mniejsze zwroty, jednak zawsze do przodu. A teraz ostatni etap, maksymalizacja zysków przed potencjalnym spadkiem sprzedaży książki (pęknięciem bańki). Nie wiadomo kiedy to nastąpi, ale trzeba brać pod uwagę i wyciągnąć z tego możliwie jak najwięcej.
Inne analogie. Wydając książkę, na pewno miałeś pewne obawy, nie wiedziałeś jakiej sprzedaży i zysków się spodziewać. Ryzykowałeś własnym kapitałem, na tyle na ile mogłeś. Produkt okazał się strzałem w 10 i prawdopodobnie przyniósł Ci najwięcej profitów. Nie mam na celu wytykanie czegokolwiek. Zapracowałeś na swój sukces! Chcę tylko powiedzieć, że nie każdy dysponuje produktem z takim potencjałem jak Twoja książka, czy oszczędnościami na poziomie chociażby przytoczonych 120 000. A tu nagle pojawia się taka okazja jak bitcoin. Wiadomo, że wiąże się to z ryzykiem i jest w tym dużo spekulacji, dlatego trzeba być ostrożnym. Jednak to tyczy się właściwie każdej inwestycji. A kto nie chciałby choć troszkę więcej zarobić? Bitcoin czy inne kryptowaluty są tym co daje szansę na dodatkowy zysk. Ty akurat możesz sobie już pozwolić na nie wchodzenie w kryptowaluty. Święty spokój jest najważniejszy i wydaje mi się, że właśnie dla takiego świętego spokoju ludzie w to wchodzą. Bo jeśli mogą poświęcić część oszczędności by zyskać kilkuset procentowy zwrot to zaryzykują. Szansa jest większa niż w lotto. Jak nie uda się to trudno, i tak musieliby chodzić do pracy.
Przesłuchałem także WNOP 068, w którym mówisz m. in. o wychodzeniu poza sektor bankowy i inwestycjach w waluty. A zatem, czy mimo wszystko nie przeszło Ci przez myśl, żeby jednak jakąś część oszczędności przeznaczyć na kryptowaluty? Chociażby w celu ich bliższego poznania?
No ale co to jest 495%? Ethereum wzrosło jakieś 8000x razy czyli 800000% więc to raczej nie ta liga.
Nie kupujcie kryptowalut 😀 Będzie więcej dla mnie 😉
Z tym bitcoinem i osobami ktore „odcinaja w myslach kupony od zyskow” & # 8211; wzrost jest tak silny, ze jesli ktos inwestowal rok temu, teraz ma zysk na poziomie kilkuset %. DObra strategia jest wyplata wlasnego kapitalu i dalsze „odcinanie kuponow”, ale juz na ryzyku 0% 😉
W końcu ktoś kto nie nagania na kryptowaluty bo to co się dzieje w necie to już obrzydliwość. Osobiście siedzę w temacie 5 lat ale jak moja babcia i taksówkarz pyta czy warto wchodzić to wiem że najwyższy czas na sprzedaż. Oczywiście to tylko lokalne pęknięcie które potrwa parę miesięcy, ale nawet korekta rzędu 90% będzie czymś normalnym a wielu wystraszy i pozbawi części majątku. Ostatecznie rynek ten jeszcze długo pohula tak jak bańka internetowa z 2000 roku. I podobnie jak to było wtedy bitcoin zostanie wyparty nowymi krypto bankstersko - rządowymi i takimi za którymi będzie stał konkretny biznes i wartość dla klienta końcowego a nie zwykły żeton spekulatywny. Jest sporo fajnych projektów ale 80% z nich nie przetrwa kolejnych 3 lat. Waluty cyfrowe to ciekawa zabawka jak się ma głowę na karku i śledzi rynek na bieżąco, można zarabiać na dziesiątki sposobów czy to na wzrostach czy spadkach. I obecnie niema nic lepszego legalnego do szybkiego pomnożenia kapitału na rozkręcenie poważnego biznesu. Od marca nawet i czerwca tego roku do dziś spokojnie na byle czym można było zarobić te 3000%, ale w końcu przyjdzie czas na realizację zysków. Bez znajomości tematu i konkretnej strategii do wchodzenia teraz nie zachęcam. Jeśli już wchodzić longterm 3-5 lat to partiami okazje zakupowe jeszcze będą. Przed nami pozostał do wprowadzenia Lightining Network więc w teorii cena 100-300 tys $ za Bitcoina za 2-3 lata jest możliwa.
Starczy tych zalet wspomnę nieco o ryzyku. Im dłużej trwa ten szał tym jego żywotność spada, pomijając lokalne korekty o 78% rośnie ryzyko całkowitego upadku, a więc sporej utraty naszych środków. Banki centralne nie są zadowolone i długo nie pozwolą szarym Kowalskim zarabiać. Bardzo dużo jest tu nadużyć, nigdzie niema gwarancji i regulacji, giełdy lubią się sypać przez ataki hakerskie lub naloty NSA/FBI. Jedna ustawa rządowa i rynek się mocno skruszy, banki mogą wypowiedzieć umowy rachunkowe giełdom krypto. Rządy jakieś kosmiczne podatki za obrót lub wrzucenie na czarną listę obywateli. Wciąż brak konkretnych regulacji prawno-podatkowych. Do tego pełno trojanów i stron phishingowych nawet jak znamy podstawy krypto BHP wciąż mamy minimalne ryzyko utraty.
Podsumowując wszystko z głową, wciąż stosunek zysku do ryzyka jest bardzo wysoki. Na wiosnę opublikuję książkę „Jak skutecznie zarabiać na kryptowalutach”
Michale tylko na Twój sukces i wyniki składa się wieloletnia praca, efekt kuli śnieżnej, znajomości marki itd. Masz konwersję na poziomie 11% przy koszcie konwersji 17 zł. Jakbyś miał standardową internetową konwersję czyli powiedzmy 4 razy mniejszą około 2,5% wtedy koszt konwersji wyniósł by 4 x 17 zł = 68 zł, a taki wynik byłby poniżej progu opłacalności.
Tak więc szacun dla Ciebie za osiągane wyniki!
Punkt widzenia od punktu siedzenia. Złoto można nazwać też bańką spekulacyjną. Wszystko jest kwestią tego ile ktoś za dany produkt chce zapłacić. Trzeba pamiętać że Bitcoin nie jest jedyną kryptowalutą na rynku. Ethereum, Lisk, Iota, Ripple, Monero to „akcje” firm za którymi kryją się sztaby mądrych ludzi którzy coś robią i wdrażają swoje pomysły w życie. Nie można nazywać Bitcoina bańką bo niesie za sobą technologię i wprowadza ludzi w świat blockchaim-u, poza tym był nr.1 Gdybyśmy mogli teraz zamienić, albo przełożyć internet na token i dać mu wartość 10000 USD czy byłoby to dużo czy mało ? Byłaby to bańka która nie ma wartości ? Czy książka którą Pan napisał byłaby coś warta gdyby ludzie nie chcieli się z niej dowiedzieć czegoś na temat „finansów” ? Dzięki kryptowalutom przenosimy się w świat blockchain-u i czy chciał czy nie chciał w świat walut bez papierka 😉 Jestem przekonany że za 10 lat tak jak kaset magnetofonowych i kaset VHS nikt walut papierowych nie będzie już używał a jeżeli tak….to będą to osoby zwane koneserami 🙂
Witam, zgadzam się z Tobą Michale jeżeli chodzi o tzw. „inwestowanie” w krypto-waluty, niestety nie każdy jest tak zdolny jak ty Michale żeby napisać książkę lub stworzyć podobny produkt 🙁 Ktoś kto prowadzi drobne usługi nie jest wstanie w ten sposób zarabiać.
Micha, jak robiłes afiliacje to sprzedawałeś również swoje produkty? Bo Blue Media to procesor płatniczy, a nie sieć afiliacyjna 🙂 Możesz tutaj trochę wyjaśnić temat? + robiłeś artykuły na tematy które promowałes?
Promowałem na FB artykuły, w których zarabiałem afiliacyjnie na produktach bankowych (dobre konta z dużymi zwrotami dla Czytelników).
& # 8211; Z niemal całkowita pewnością mogę powiedzieć, że historia z kryptowalutami będzie miała „zły koniec” & # 8211; powiedział Warren Buffett w wywiadzie w telewizji CNBC.
No to tyle by było w temacie….
Artykuł bardzo rzeczowy, ja osobiście mam mieszane uczucia co do kryptowalut.
I jak widać Michał się nie mylił, wystarczy spojrzeć na spadki wartości tych walut w tym tygodniu.
Ale tu naprawdę nie chodzi o to czy ktoś się mylił czy nie. Rynek ma zawsze rację. Spadło, zaraz może wzrosnąć… albo spaść dalej. Taka rzeczywistość.
Kupić krypto za 10-20 % posiadane go kapitału i zapomnieć na 2,3, 5 lat i po tym czasie przypomnieć sobie o tych zakupach ! Amen ! Spekulanci handlują na spadkach i wzrostach i na tym kasę robią , śpiąc jednocześnie z lapkiem pod poduszką . a ty kup schowaj , zapomnij na kilka lat , potem zrealizuj zakupione projekty !
Jak zwykle świetny i uczciwy artykuł – szczery szacun za dzielenie się twardymi danymi. Wspomniałeś we wpisie, że możesz podzielić się wiedzą dotyczącą budowania grup odbiorców reklam – jeśli możesz podesłać źródła do tej wiedzy to byłoby super. Sprzedaję usługi elektroniczne więc to dla mnie zawsze cenne informacje.
Jak zwykle szacun za przejrzystość finansową 🙂
Pytanie z innej mańki.
Mam samodzielnie wymyślony i wykonany dla własnych dzieci ciekawy produkt edukacyjny, podobający się znajomym i testerom, przeznaczony dla rodzin z dziećmi. Powiedzmy takie Cashflow Kiosakiego, tyle że nie o finansach. IMHO pomysł ma potencjał oraz możliwość sprzedaży.
Mógłbym pójść twoją drogą, rzucić pracę i poświęcić się całkowicie tej idei, ale… Mimo własnej DG i jakiegoś doświadczenia, nie jestem typem zażartego biznesmena, skrzyżowanego z mistrzem social mediów. Nie wiem, czy starczyło by mi czasu i umiejętności by samodzielnie ogarnąć kampanię na WspierajTo, nie mówiąc o logistyce.
W jaki sposób sprzedawać masowo swój produkt, nie rozwijając wcześniej przez lata własnego FB czy serwisu? (robiłem to, nie bawi mnie). Oczywiście należy się związać z partnerem, który ma zasięg, którego tobie brakuje. Z kim? Wiodący blogerzy, youtuberzy, sklepy wysyłkowe? Są w Polsce zawodowcy od takiego afilliate z zasięgiem i osiągnięciami?
Zakładam raczej sprzedaż kanałami online, żeby zminimalizować straty marży na linii producent-hurtownik-sklep.
Będę wdzięczny za odpowiedź, myślę, że to dobry temat także na cały wpis.
Swietny tekst. Mysle, ze podstawa Twojego sukcesu Michal jest FAKT, ze napisales jedna z najbardziej genialnych ksiazek o inwestowaniu, oszczedzaniu i ogolnie finasach. Twoja ksiazka jest po prostu czyms jak wejscie na Mont Ewerest – jesli chodzi o to jak poruszac sie po zroznicowanych plaszczyznach inwestycyjno - finasowych. Mysle, ze to, ze facebook dal Ci taka ogromna stope zwrotu wiaze sie z tym, ze Twoj produkt, Twoja ksiazka sa WYBITNE. I to jest odzwiercielenie tego faktu. Fajnie, ze opisujesz mozliwosci strategi marketingowej poprzez facebooka wlasnie…
Zachaczyles o temat kryptwalut. Dla mnie kryptowaluty sa czysta spekulacja w tym momencie. To tak jakby sie inwestowalo w rysunek na kartce i wierzylo, ze ten rysunek bedzie kiedys realna firma, realnym produktem, czym co naprawde funkcjonuje….to sa ciagle technologiczne start up-y i projekty, ale kiedys facbook byl takze projektem. Pay Pal nie istnial….czesc z tych firm bedzie wielka i bedzie przyszloscia. Czesc nie bedzie. Ja osobiscie przychylam sie do zdania by zainwesowac tylko mikroskopijna czesc kapitalu. Ja miesiac temu zainwestowalam w ten rynek 2000 zlotych. Po miesiacu ”wyjelam ” z tej inwestycji 200.000 zlotych,. Kupilam mieszkanie. Mysle, ze bylo warto. Ale ja kiedys gralam na gieldzie. Mam doswiadzczenie w tym dosc spekulacyjnym srodowisku. Nie zainwestowalabym tam wiecej niz 5000 zlotych. Ciekawa jestem czy pojawi sie kiedys KTOS kto odwazy sie opisac ten rynek – tak bardzo nieprzewidywalny i spekulacyjny…..
„Ja miesiac temu zainwestowalam w ten rynek 2000 zlotych. Po miesiacu ”wyjelam ” z tej inwestycji 200.000 zlotych,. Kupilam mieszkanie. Mysle, ze bylo warto.”
Czy mogę poprosić o konkretne daty zainwestowania tych 2000 zł w bitcoina ?
Wydało mi się to mocno podejrzane bo żeby zarobić 200.000 zł z 2000 zł to kurs musiałby wzrosnąć 100 krotnie (!!) czyli o 10.000 % w przeciągu miesiąca a nigdy tak nie było.
Pozwoliłem sobie sprawdzić i tak piszesz że miesiąc temu zainwestowałaś 2000 zł. Nie znam dokładnej daty ale np kursy dla daty 22 grudnia wyglądają tak:
BTC: 13340 USD – kurs USD – 3,53 zł = kurs BTC w PLN = 47090 zł.
Zainwestowane 2000 zł = 0,04247 BTC.
BTC: 11644 USD – kurs USD – 3,33 zł = kurs BTC w PLN = 38774 zł.
Sprzedaż zakupionego 0,04247 BTC = 38774 zł x 0,04247 = 1646,74 zł.
Czyli strata 353,26 zł.
W zasadzie jakiekolwiek daty z tego okresu to będzie strata.
Jedynie gdyby ktoś zainwestował na początku grudnia kiedy cena była 9449 USD /BTC a USD = 3,53 = 33.354 zł / BTC.
i sprzedał 17 grudnia kiedy kurs wynosił 19.064 USD / BTC a kurs USD = 3,5740 zł = 68134 zł to miałby zysk…
ale z 2000 zł to byłby zysk:
2000 zł / 33354 zł (kurs dnia 01 grudnia) = 0,05996 BTC (tyle kupilibyśmy za 2000 zł)
sprzedaż 17 grudnia:
Sprzedaż zakupionego 0,05996 BTC = 68134 zł x 0,05996 = 4085 zł.
hmm… wciąż daleko od 200.000 zł – to tylko zysk 2085 zł !!
Śmiem twierdzić że tym komentarzem próbujesz wcisnąć potencjalnym „inwestorom” że to interes życia a wygląd na to, że to wielka ściema.
A jeszcze mógłby Pan napisać, ile z tej sprzedaży, uwzględniając marżę i darmową wysyłkę, miał Pan realnego zysku – to pomoże nam, początkującym sprzedającym 😉
dawno nie wchodzilem na Twojeo bloga i troche jestem zawiedziony, bo Twoj pomysl „jak zarobic milion” to napisac i sprzedac ksiazke jak ten milion zarobic.
Nie ma tutaj nic co dla kogos, kto po prostu ma jakies pieniadze i chcialby je zainwestowac to gdzie warto i porady tego typu 🙁
Po pierwsze: kompletną bzdurę napisałeś o mnie i o mojej książce. Proponuję Ci sprawdzić dokładnie, o czym jest „Finansowy ninja”.
A po drugie: informacje o tym co robić i czego nie robić z pieniędzmi oczywiście znajdują się i na blogu i w mojej książce. Wystarczy chęć do czytania, pogłębiania wiedzy w oparciu o ogólnodostępne źródła, wyciągania wniosków i działania.
Pozdrawiam i powodzenia życzę.
Od ponad miesiąca czekałem z otwarciem tego wpisu z newslettera, spodziewając się bardzo rozbudowanej kobyły, a tu proszę, zwięźle i same konkrety! (Nie mówię, że tak zwykle nie jest!) Bardzo doceniam tę szczerość od początku do końca wokół Finansowego Ninja, od self-publishingu po facebookowe promocje… A kryptowaluty? Nie zgłębiałem szczególnie tego tematu, ale nigdy nie wydawało mi się to niczym innym niż bańką spekulacyjną, więc nawet nie rozważałem wejścia w tego typu „inwestycje”. Zdecydowanie też wolę spokojną głowę… 😉
Michał ruch prowadziłeś odrazu do strony sprzedażowej ?
Miałeś upselle jakieś ?
Dodaj nowy komentarz.
Cześć! Jestem Michał. Dzięki zarabianiu na blogu i rozsądnemu oszczędzaniu stać mnie na wiele. Chcę Ci pokazać jak zadbać o domowy budżet, wychodzić z długów, pomnażać oszczędności i samemu zadbać o godziwą emeryturę.
Pobierz bezpłatne Excele.
Już ponad 89 000 osób zapisało się na mój newsletter (zero spamu! - tylko informacje o nowych artykułach).
Zapisz się i otrzymasz zestaw 23 kalkulatorów Excel , które pomogą Ci policzyć koszty mediów, obliczyć raty kredytów, policzyć Twoją wartość netto, sprawdzić opłacalność kantorów internetowych, poznać sposoby kategoryzacji wydatków i wiele innych!
Jak czytać wykresy świecowe Eu estou na maioria das vezes.
Wykresy świecowe dają najwięcej informacji o sytuacji na rynku eu ruchu ceny. Właśnie z tych powodów mają tylu zwolenników i moim zdaniem warto zgłębiać wiedzę na ich temat. Są bardziej przejrzyste od wykresu liniowego i zawierają dla nas próximas informações istotnych informacji. Wciąż jednak sporo początkujących graczy zawiera transakcje na podstawie małych wykresow liniowych, które ofereceują brokerzy.
Jak czytać wykresy świecowe?
Trzeba jasno stwierdzić, we wykres liniowy jest uboższy w informacje rynkowe od wykresu świecowego. Wykresy u brokerów w postaci liniowej mają przedstawiać tylko ogólną sytuację o tym, jak zmieniała się cena w ostatnim czasie.
Dla przykładu ten wykres pokazuje jak zmieniała és cena de około 9:30 do 10:10. Você pode conferir as datas desejadas da escola de jak zachowa się cena w niedalekiej przyszłości. Dlatego właśnie wykresy liniowe zostół wyparte przez popularne „świeczki”, czyli wykresy świecowe czy inaczej nazywane świece japońskie.
Wykres świecowy przedstawia się następująco.
Na moim wykresie świece spadkowe maior kolor czerwony, natomiast świece wzrostowe - kolor zielony. Na wykresach czarnobiałych świece wzrostowe posiadają korpus biały, um spadkowe są koloru czarnego. Świece mogą i często posiadają cienie, które informują o tym, jak daleko cena zawędrowała w górę bądź w dół.
Do zbudowania takiej pojedynczej świecy potrzeba: ceny otwarcia z danego okresu, ceny zamknięcia z danego okresu, najniższej ceny z danego okresu oraz najwyższej ceny z danego okresu.
O świecach japońskich w Interna cie pełno informacji, dlatego też nie będę zbyt dużo o nich pisać. O mais importante é que o Google é compatível com o Google no que diz respeito ao tema. Załóżmy że już poznałeś pojedyncze świece, formacje świecowe itp. Czy to już wystarczy por przewidywać przyszły ruch ceny? Otóż nie.
Pisze do mnie wiele osób, które doskonale znaj świece japońskie i ich skomplikowane nazwy. Z łatwością potrafią dostrzec je na wykresie. Nie zawsze jednak odnoszą trafne transakcje w opcjach binarnych. Pojawia się pytanie dlaczego? Na początku muszę napisać, doe dokładne poznanie nazw pojedynzych świec, formacji świecowych to za mało. Trzeba wiedzieć co dana, świeca oznacza i co właśnie wydarzyło się na rynku.
Przykładowo formacja młota jest silną formacją, która często pojawia się na wykresie dotyczącym walut. Młot jest zwykle zwiastunem odwrócenia się trendu na wzrostowy lub początkiem korekty o mniejszej lub większej skali na rynku. Młot ma niewielki korpus koloru białego lub czarnego (na drugim wykresie są to kolory zielony na czerwony), dolny długi cień oraz niewielki górny cień.
Na maioria dos casos, você pode contar com um par EUR / USD na Wyskresie godzinnym. Cyfry 1, 2 i 3 pokazują właśnie świece zwane młotami. Zwróć uwagę, me młotem może być zarówno świeca z korpusem czarnym jak i białym.
Na maioria dos casos, você pode ouvir as palavras-chave de graça walydowej par GBP / USD. Od godziny 7:15 do 9:40 cena da noite, a fazer a pojemwienia się młota (strzałka z lewej). Dolny cień tej świecy pokazuje, ze z początku świeca ta była czerwona czyli spadkowa. Ale gdy cena do poziomu 1.48553 kupujący ruszyli do ataku. Byki stwierdziły, cenaż cena jest spadła zbyt mocno z zaczęli kupować i cena poszła w górę. Ostatecznie świeca zmieniła się z dużej spadkowej na wzrostową, gdyż zamknęła się powyżej ceny otwarcia. Jak widzisz cena poszła w górę, ale o godzinie 11:40 znowu znalazła się bardzo nisko na poziomie 1.48560. Jednak znowu w tej okolicy byki zaczęły mocno kupować i ostatecznie świeca pomimo, ze zamknęła się poniżej otwarcia, to swoim wyglądem utworzyła świecę typu młot. Jak widzisz po tym młocie utworzyły się 3 mocne wzrostowe świece, a cena wynosi obecnie 1.48831.
Wykresy liniowe to po prostu linia i nie zawierają um tak cennych informacji jak najpopularniejsze świece japońskie. Spróbuj zapoznać się z innymi typami świec oraz formacji świecowych, a następnie zacznij samodzielnie szukać ich na wykresie w programie A MetaTrader 4. A partir de agora, você pode usar o programa para obter informações sobre o programa para obter mais informações.
Zapraszamy również do grupy & # 8220; Opcje Binarne & # 8221; na Facebooku & # 8211; facebook / groups / 457174597704619 / oraz do zadawania pytań em dyskusji na naszym forumforic. pl/
To również powinieneś wiedzieć o świecach japońskich:
Faça o login e registre-se no Facebook.
POZOSTALI CZYTELNICY CZYTALI RÓWNIEŻ: WIĘCEJ OD AUTORA.
Cykle koniunkturalne, czyli kiedy e co handlować na giełdach & # 8211; część 1.
[VIDEO] Czym jest Price Ação?
& # 8220; A tendência é sua amiga & # 8221; & # 8211; podstawowe zagadnienia jego analizy.
Czym tak naprawdę jest pips?
Czy Fibonacci działa? Sprawdź z nami!
Muito definicja.
8 resultados encontrados para chronić swój depozyt u brokera Forex / CFD.
Sposoby ustawiania Stop Loss oraz ter lucro.
Espalhar definicja.
O inflacji słów kilka.
Tendência wzrostowy.
Tendência spadkowy.
4 KOMENTARZE.
dlaczego piszesz o sobie w osobie trzeciej?
Tak, para bardzo dobra książka na początek.
Miałem Nisona ostatnio w ręce i według mnie bardzo fajnie się go czytało 🙂 A jako ściągawkę z formacji świecowych polecam później Leksykon J. M. Lemparta 🙂
Czy myślisz że książka Nisona dla początkujących będzie dobra na początek? Bo dopiero zaczynam się uczyć o wykresach tego typu.
No comments:
Post a Comment